Straty, jakie Rafał Majka poniósł na ostatnich etapach sprawiły, że w klasyfikacji generalnej spadł do trzeciej dziesiątki. Przed startem Tour de France polski kolarz nie ukrywał, że chce walczyć o miejsce w czołówce i długo się utrzymywał w pierwszej dziesiątce. Jednak jego forma nie była idealna i już nie ma szans na zrealizowanie swojego celu.
Na czwartkowym etapie Majka zabrał się w główną ucieczkę. Chciał udowodnić sobie, że nie jest w kiepskiej formie. - Zabrałem się w główny odjazd, w którym czułem się zdecydowanie lepiej niż dzień wcześniej. Chciałem powalczyć o zwycięstwo etapowe, ale jednak na to jeszcze sił zabrakło - powiedział kolarz grupy Bora-Hansgrohe.
Właśnie etapowe zwycięstwo jest teraz celem Majki. - Szkoda mi oczywiście walki o generalkę, ale to jeszcze nie koniec Tour de France. Pozostaje walka o zwycięstwa etapowe, które również są bardzo cenne. Będę dawał z siebie wszystko - zadeklarował brązowy medalista olimpijski z Rio de Janeiro.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Denis Urubko na K2 przywłaszczył sobie miesiące naszej pracy. Ma dwie osobowości
Majka walczy o powrót do wysokiej formy, by w ostatnim tygodniu Tour de France dostarczyć kibicom i władzom zespołu dużo radości. - Musiałem spróbować czegoś dzisiaj dla siebie, ale także dla mojego zespołu, moje nogi nadal nie są dobre, jestem daleko od mojej najlepszej formy, ale czułem się trochę lepiej niż w ostatnich kilku dniach. Teraz muszę nieco odpocząć, korzystając z kolejnych płaskich etapów, aby być gotowym na Pireneje - dodał polski kolarz.
Liderem Tour de France jest Geraint Thomas, który ma minutę i 39 sekund przewagi nad Christopherem Froomem. Najlepszy z Polaków jest Majka, który zajmuje 21. miejsce (strata 28 minut i 38 sekund).
Czy Rafał Majka wygra etap Tour de France? 
