MŚ w Innsbrucku: trzy Holenderki na podium jazdy indywidualnej na czas

Kobiety miały do przejechania ten sam dystans, co orlicy oraz juniorzy - 27 kilometrów i 700 metrów. Mistrzowski tytuł obroniła Annemiek van Vleuten, która na pierwszym oficjalnym punkcie pomiarowym miała czas o 19.09 sekundy lepszy niż Anna van der Breggen. Trzecią lokatę po osiemnastu kilometrach i stu metrach zajmowała Ellen van Dijk (+47.61 do liderki).

Van Vleuten już na dwudziestym kilometrze doścignęła dwukrotną mistrzynię świata w jeździe indywidualnej na czas - Amber Neben (Amerykanka wystartowała o 90 sekund wcześniej niż zwyciężczyni mistrzostw świata z 2017 roku). 35-letnia kolarka wygrała z czasem 34 minuty i 25 sekund. Van der Breggen straciła do triumfatorki 28 sekund i zdobyła srebrny medal, tak jak w poprzedniej edycji światowego czempionatu. W 2017 roku, na 21-kilometrowej trasie, różnica między dwiema Holenderkami wyniosła 12 sekund.

Na trzecim stopniu podium stanęła van Dijk. Tylko o 1.62 sekundy gorszy rezultat od trzykrotnej mistrzyni Europy seniorek w jeździe indywidualnej na czas miała Kanadyjka Leah Kirchmann. Piąta była Amerykanka Leah Thomas, a szósta - kolejna z Holenderek - Lucinda Brand. Siódmy rezultat uzyskała 43-letnia Amber Neben.

Van Vleuten, van der Breggen oraz van Dijk zajęły trzy czołowe pozycje również podczas dwóch etapów jazdy indywidualnej na czas w rozegranym na przełomie sierpnia i września 2018 roku wyścigu zaliczanym do cyklu World Tour - Boels Ladies Tour.

W sezonie 2018 van Vleuten wygrała między innymi takie wyścigi jak: La Course by Le Tour de France, Boels Ladies Tour oraz Giro Rosa. W czerwcowych mistrzostwach Holandii zwyciężyła van Dijk. Druga była wówczas van der Breggen, trzecia Brand, a czwarta van Vleuten.

Na liście startowej wtorkowej jazdy indywidualnej na czas w Innsbrucku znalazły się 52 kolarki. Polki nie uczestniczyły w tych zmaganiach.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Tomasz Mackiewicz miał wspaniałą wizję, ale był postrzegany krytycznie