Podczas Giro d'Italia kolarze Astany, nieotrzymujący wtedy należności kontraktowych, jeździli z zasłoniętymi logo sponsorów i słabo widoczną samą nazwą stolicy Kazachstanu, która jest właścicielem licencji ProTour.
Również Johan Bruyneel, generalny manager zespołu, potwierdził zażegnanie problemu. - Stare zaległości zostały uregulowane - powiedział. - Wciąż martwi nas jednak zabezpieczenie ekipy na pozostałą część sezonu, bo takie są wymagania UCI. Wiem, że w tym punkcie nic nie jest pewne - dodał.
Za kulisami mówiło się o prawdopodobieństwie powołania przez Bruyneela w przypadku bankructwa Astany nowego tworu, bazowanego na młodzieżowej Livestrong, ekipie pod patronatem Lance'a Armstronga. W takim wypadku do Caisse d'Epargne jeszcze przed Tour de France (4-26 lipca) miałby odejść lider, Alberto Contador.