Tour de France: Mistrz Norwegii Arvesen wycofuje się po złamaniu obojczyka

Norweg Kurt-Asle Arvesen (Saxo Bank) wycofał się we wtorek z Tour de France po poważnym upadku na trasie dziesiątego etapu, gdzie złamał obojczyk. W wyścigu pozostało 170 zawodników.

W tym artykule dowiesz się o:

34-letni mistrz Norwegii po 87 km trasy przewrócił się chcąc ominąć widza, który wpadł na drogę. Dojechał jednak do mety w Issoudun, był na 69. miejscu w klasyfikacji generalnej z ponad półgodzinną stratą do lidera.

Informację o wycofaniu się Arvesena potwierdził rzecznik duńskiego Saxo Bank Bryan Nygaard. - Właśnie wrócił ze szpitala, gdzie prześwietlenia potwierdziły podejrzewane złamanie. Okazało się, że obojczyk jest złamany w dwóch miejscach - powiedział.

W ubiegłym roku Arvesen wygrał etap Wielkiej Pętli w Foix, wyprzedzając na fotofiniszu Martina Elmigera, ale odegrał też swoją rolę w wywalczeniu żółtej koszulki przez Carlosa Sastre, który dzisiaj reprezentuje barwy Cervélo.

Jako druga obok Thora Hushovda znana osobistość norweskiego kolarstwa szosowego Arvesen liczył na trzeci tydzień Touru i etapy w Alpach. Pod koniec czerwca wywalczył mistrzostwo swojego kraju.

- To wielka strata dla Saxo Bank - tłumaczy Nygaard. - Był naszym kapitanem, który organizował taktykę. Przyjechał tutaj w najwyższej formie, więc oczywiście jest rozczarowany. Tour był jego wielkim celem w tym sezonie.

Najwyżej spośród zawodników Saxo Bank sklasyfikowany Andy Schleck również ubolewa nad kontuzją starszego kolegi. - On jest jednym z najważniejszych kolarzy w naszym zespole, liderem podejmującym ważne decyzje. Teraz jesteśmy bez niego i nic innego powiedzieć nie można. Kraksy się zdarzają i łamiesz różne rzeczy. Nie miał dzisiaj szczęścia - powiedział Luksemburczyk.

- To prawdziwy pech tracić przyjaciela ledwie po dziesięciu dniach ścigania - dodał Fränk Schleck, starszy brat Andy'ego. - Cały zespół przez to ucierpi w wyścigu.

Najstarszy zawodnik Saxo Bank, Jens Voigt stwierdził, że marginalną rolę w wypadku miał brak komunikacji radiowej między kolarzami a wozami technicznymi. - Motocykl uderzył w widza, który upadł na drogę, inny zawodnik wjechał w przednie koło Arvesena i ten się wywrócił. To jedna z tych rzeczy, których nie możesz przewidzieć - powiedział triumfator Tour de Pologne.

Niemiec tłumaczył, że niedobrą sprawą w tym wszystkim był fakt, że sporo czasu zajęło zawodnikom Saxo Bank dowiedzenie się, który z nich miał kraksę, a i to powiedział im kolarz innej grupy.

Komentarze (0)