28-letni mistrz świata z Madrytu (2005) decyzję tłumaczył tym, że choroba doskwierała mu już od samego początku wyścigu. Wyglądał na mocno zmęczonego po etapie sobotnim. W nocy miał odczuwać silny ból.
O tym, że wystartuje w Tour de France dowiedział się na dzień przed otwierającą czasówką w Monako. W kwietniu po raz kolejny stwierdzono w jego organizmie zawartość kokainy i władze Touru wyraziły swoją niechęć wobec uczestnictwa takiego zawodnika w Wielkiej Pętli.
Na udział Boonena, który oprócz wyścigów klasycznych specjalizuje się w sprincie na finiszu (zielona koszulka Tour de France przed dwoma laty), zezwolił dopiero francuski sąd. Mistrz Belgii ani razu nie walczył jednak w ciągu ostatnich dwóch tygodni na "kresce", najlepsze miejsce (16.) zajmując na etapie jedenastym.