Do makabrycznego upadku doszło tuż przed metą pierwszego etapu Tour de Pologne 2020 ze Stadionu Śląskiego do Katowic. Dylan Groenewegen na ostatnich metrach zaczął zmieniać swoją linię jazdy i zjeżdżać w kierunku barierek, wpychając na nie Fabio Jakobsena. Ten z impetem uderzył w metalowe elementy, wpadł też na sędziego, który również ucierpiał.
Po strasznej kraksie Fabio Jakobsen został przetransportowany do szpitala w Sosnowcu. - Trwają czynności ratujące życie pacjenta. Trwają badania. Noc będzie dla lekarzy bardzo pracowita - mówił w środowy wieczór dla WP SportoweFakty Tomasz Świerkot, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu.
W nocy z środy na czwartek lepsze informacje o stanie zdrowia Fabio Jakobsena przekazał Czesław Lang. - Stan jest stabilny i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazał dziennikarzom dyrektor wyścigu.
Komunikat o zdrowiu swojego zawodnika wydawała również jego grupa Deceuninck-Quick Step. "Badania diagnostyczne nie wykazały urazu mózgu ani kręgosłupa. Przez kilka najbliższych dni Fabio pozostanie jednak w śpiączce. Dziękujemy wszystkim za wsparcie" - czytamy na oficjalnej stronie internetowej zespołu.
Do szpitala w Sosnowcu trafił również poszkodowany w wypadku sędzia. - Jego stan jest stabilny - zapewnił Tomasz Świerkot, rzecznik placówki. Czesław Lang dodał w komunikacie prasowym wyścigu, że sędzia odzyskał już przytomność.
Szymon Łożyński, korespondencja z Katowic