Wydawało się, że profil 2. etapu 78. edycji Tour de Pologne jest dopasowany do umiejętności Michała Kwiatkowskiego. Stąd też, Polak był stawiany w roli głównych faworytów do zwycięstwa podczas wtorkowej rywalizacji.
Ostatecznie jednak okazało się, że polscy kibice muszą obejść się smakiem. Natomiast z triumfu w wielkim stylu cieszył się Joao Almeida. Portugalczyk z grupy Deuceninck-Quick Step popisał się największą mocą i sprytem na ostatnim podjeździe i to on został nowym liderem wyścigu w klasyfikacji generalnej. Polak natomiast znalazł się na najgorszym dla sportowca, 4. miejscu.
W rozmowie za linią mety Michał Kwiatkowski nie krył rozczarowania pozycją tuż za podium. Obiecał jednak, że nie ma zamiaru składać broni i będzie walczył o końcowe zwycięstwo.
ZOBACZ WIDEO: "Sam siebie zaskoczyłem". Tego złoty medalista olimpijski się nie spodziewał
- Dla mnie ten etap okazał się zbyt wymagający. Bardzo chciałem go wygrać i naprawdę czuję się świetnie. Natomiast nic nie mogłem zrobić przeciwko Almeidze, który moim zdaniem zaatakował za wcześnie, ale wytrzymał tę końcówkę i utrzymał tempo do samego końca. Należą mu się gratulacje za to, jak pojechał. Nie było mi łatwo, finiszowałem czwarty. Jest w drużynie niedosyt, bo liczyłem na zwycięstwo przed polską publicznością. Jednak będą jeszcze szanse na tym wyścigu i liczę na lepsze rezultaty - mówił Michał Kwiatkowski na antenie TVP Sport.
Jeden z najlepszych polskich kolarzy w XXI wieku zdradził również, że w tegorocznej edycji Tour de Pologne jest wyjątkowo zmotywowany. To powoduje, iż czuje w sobie jeszcze większy głód zwycięstwa na polskiej ziemi.
- Bardzo chciałbym wygrać ten wyścig także dla Michał Gołasia, który kończy karierę. Mogę liczyć na całą moją drużynę i chciałbym im się za to odwdzięczyć. Nie było łatwo opuszczać rodziny po tygodniu wspólnie spędzonym z żoną i z córką. Codziennie rozmawiamy przez internet. Chciałbym, żeby Maria (nowonarodzona córka Michała Kwiatkowskiego - przyp. red.) wiedziała, że tata dobrze się tutaj spisał - dodał polski zawodnik.
Michał Kwiatkowski ciągle ma bardzo realne szanse na końcowe zwycięstwo. Jego obecna strata do lidera - Joao Almeidy - wynosi zaledwie 11 sekund.
Zobacz także: Rok po makabrycznym wypadku
Zobacz także: Polska kolarska wśród największych pechowców igrzysk