Kłopoty Cavs z Westem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: koszulka Cleveland Cavaliers
Na zdjęciu: koszulka Cleveland Cavaliers
zdjęcie autora artykułu

O niektórych problemach Delonte Westa było już bardzo głośno. A pojawiały się kolejne - ostatnio obrońca Cavs został zatrzymany za zbyt szybką jazdę na motorze. Podczas kontroli okazało się, że przy sobie ma trzy sztuki naładowanej broni.

W tym artykule dowiesz się o:

W zeszłym roku, kiedy Delonte West był jeszcze zastrzeżonym wolnym agentem i nie miał podpisanego kontraktu, został zatrzymany przez policję. Ta znalazła przy nim marihuanę. Cavaliers odbyli z nim szereg rozmów i zdecydowali się zaufać. Tym samym West związał się z klubem z Ohio trzyletnią umową wartą 12,6 miliona dolarów. Kilka tygodni później okazało się, że prokurator okręgu Prince George oddalił zarzuty. To nie był jednak koniec...

Podczas obozu przygotowawczego zwykle spokojny zawodnik, który rozbawia wszystkich swoimi dowcipami, mało co nie pobił sędziego. Wszystkich zaskoczyła nagła zmiana nastroju. Wkrótce po tym Cavs wysłali go na leczenie zaburzeń zachowania. Po zakończeniu terapii West poinformował wszystkich, że zmaga się zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi (stara nazwa - psychoza maniakalno-depresyjna).

Pomimo dobrej gry było widać walkę, którą zawodnik toczył sam ze sobą. Zdarzało się, że po meczach nie chciał z nikim rozmawiać i przez kilkadziesiąt minut wpatrywał się w ścianę. Były też dni, kiedy stawał się duszą towarzystwa. West spóźniał się też na mecze. W kilku sytuacjach koszykarz pojawiał się w hali na godzinę przed spotkaniem. W Los Angeles nie było go nawet na ławce podczas prezentacji (był wtedy graczem pierwszej piątki - przyp. red.). Do tej pory nikt poza zawodnikiem nie wie, co się wtedy stało.

Jeśli chodzi o ostatni incydent z udziałem Westa, czyli zbyt szybka jazda na motorze i posiadanie naładowanej broni, to pewnie za jakiś czas poznamy przyczyny. Ojciec koszykarza w rozmowie z dziennikarzami mówił, że syn miał broń tylko i wyłącznie, aby dla samoobrony. Dał także do zrozumienia, że obawia się o bezpieczeństwo swojego syna.

Nie wiadomo jak zareagują Cavaliers. Klub w przeszłości wspierał Westa w walce z jego kłopotami zdrowotnymi. Władze Kawalerzystów będą czyniły to nadal, ale z pewnością będą chciały bardziej kontrolować zachowanie swojego gracza.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)