Szkoleniowiec za kilka tygodni rozpocznie swój pierwszy sezon pracy w NBA. W poprzednich rozgrywkach przejął stery Thunder miesiąc po starcie zmagań w regular season. Zastąpił P.J. Carlesimo, który wygrał zaledwie jedno spotkanie, a przegrał 12. Scott Brooks całe lato sposobił się do pracy i trudnego zadania jakim było poprawienie jakości gry zespołu z Oklahoma City.
Zdaniem szkoleniowca najwięcej zmian wymaga defensywa, ponieważ ona w wielu meczach szwankowała i decydowała o porażkach. - Musimy cały czas bronić na tym samym poziomie. Przestoje bywają niezwykle kosztowne. Mam nadzieję, że na podczas zbliżającego się obozu przygotowawczego uda nam się wyeliminować wszelkie mankamenty - stwierdza Scott Brooks.
Zawodnicy podzielają zdanie swojego coacha. - Kilka obronnych ustawień, jakieś specjalne zagrania i od razu będzie inaczej. On (Scott Brooks - przyp. red.) także się uczy. Nie ma zbyt wielkiego stażu trenerskiego, ale pokazał, że się zna na rzeczy. Poznaliśmy już Scotty'ego i teraz możemy spokojnie rozpocząć przygotowania do sezonu. Liczymy na mocne otwarcie - zapowiada Kevin Durant.
Thunder liczą na zyski z biletów
Za dwa tygodnie ponownie zostanie otwarta hala Ford Center. Najbardziej widoczną zmianą jest zamontowanie nowej tablicy świetlnej. Oprócz niej pojawiło się 700 luksusowych miejsc. Władze klubu spodziewają się, sprzedaż wejściówek i karnetów w ciągu całego sezonu może przynieść nawet trzy miliony dolarów.
- Te zmiany były nieuniknione. Liczmy, że teraz łatwiej uda nam się przyciągnąć chętnych do hali. Nie chodzi jedynie o mecze koszykówki, ale szereg innych imprez - powiedział Tom Anderson, który zajmuje się realizacją projektów budowlanych w Oklahoma City.