Jest nadzieja dla uwięzionej koszykarki. Rosjanie pozostawili jednak haczyk

Amerykańska koszykarka Brittney Griner, oskarżona o przemyt narkotyków w Rosji, może liczyć na ułaskawienie od Władimira Putina. Niestety jest jeden warunek do spełnienia.

Dawid Franek
Dawid Franek
Brittney Griner Getty Images / Na zdjęciu: Brittney Griner
Brittney Griner, która przebywa w rosyjskim więzieniu już ponad cztery miesiące, musiałaby przyznać się do winy, by liczyć na ułaskawienie. A przypomnijmy, że amerykańska koszykarka jest oskarżona o przewóz narkotyków. Chodzi dokładnie o dwa naboje do e-papierosa. Miał w nich znajdować się olej haszyszowy, który w Rosji jest nielegalny.

Dopiero na początku lipca ruszył proces, na którym przeczytano akt oskarżenia. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej nie wyklucza, że będzie mogło dojść do wymiany - Griner trafi do USA, a do Rosji wróci jeden z więźniów, który przebywa w USA.

Sąd w Rosji musi jednak najpierw wydać wyrok, a wiele zależy od samej Griner i tego, jaką postawę przyjmie wobec całej sytuacji.

Dwa dni temu amerykańska koszykarka wystosowała list do prezydenta USA Joe Bidena. Prosi w nim o interwencję. Prezydent z kolei zdążył już odpowiedzieć na jej prośbę (więcej TUTAJ).

Brittney Griner występuje w rosyjskiej lidze od 2015 roku w zespole UMMC Jekaterynburg. Amerykanka to jedna z najlepszych koszykarek w historii. Wygrała wszystko zarówno w Europie, USA, jak i z reprezentacją Stanów Zjednoczonych.

Teraz natomiast służy jako karta przetargowa dla rosyjskich władz i wydaje się, że sprawa związana z jej zatrzymaniem nie skończy się szybko.

Czytaj także:
Przed nami losowanie Ligi Mistrzów. Na kogo trafi Legia Warszawa?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×