TOP 16 Euroligi: Panathinaikos za burtą

Panathinaikos Ateny nie obroni Mistrzostwa Euroligi. Grecy przegrali z Partizanem Belgrad i nie awansowali do Elite Eight. To największa jak do tej pory niespodzianka Top 16. W pozostałych spotkaniach pewne gry w kolejnej rundzie Montepaschi pokonało Efes. W grupie E niepokonana TAU przegrała z Fenerbahce i tym samym dała Turkom awans do kolejnej rundy. W drugim meczu tej grupy Lietuvos przegrał z Arisem w Salonikach i pożegnał się z tegoroczną Euroligą.

Dla Panathinaikosu był to jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie. Aktualni Mistrzowie Euroligi mają jednak w tym sezonie problem z Partizanem. Choć podopieczni Dusko Vujosevicia przegrali z Koniczynkami trzy z czterech spotkań, to w żadnym z nich nie byli tłem dla rywali, a w ostatnim pokazali, że to parkiet weryfikuje, kto w danym momencie jest silniejszy. Przed meczem było już wiadome, że zwycięzca gra dalej, a przegrany musi pożegnać się z myślami o końcowym triumfie. W Belgradzie to gospodarze cieszyli się z awansu do kolejnej rundy, pierwszego w historii Partizana. Milt Palacio rzucił 24 punkty, Dusan Kecman dołożył 16 punktów i 13 zbiórek. Partizna prowadził od pierwszych minut, choć jego przewaga nigdy nie urosła powyżej 9. oczek. Panathinaikos prowadzony przez ściągniętego przed sezonem z NBA Jasikeviciusa (20 punktów) próbował w końcówce przechylić szalę na swoją korzyść, ale wtedy skutecznie zagrali Palacio i Kecman i to oni zapewnili miejsce w ćwierćfinale Partizanowi.

Montepaschi Siena wygrywając z Efesem zapewniło sobie pierwsze miejsce w grupie D i tym samym przewagę własnego parkietu w ćwierćfinale. W spotkaniu z ekipą ze Stambułu Włosi zbytnio się nie namęczyli. Prowadzili w zasadzie od samego początku, a wynik był już przesądzony po 20 minutach, gdy przewaga urosła do 15 punktów. Romain Sato rzucił 25 punktów (4/5 za trzy), a 14 oczek i 7 asyst dołożył Terrell McIntyre. 16 punktów dla Efesu zdobył Hutson.

Wielkich emocji nie było w Stambule, gdzie drugi z tureckich euro ligowców – Fenerbahce Ulker zapewnił sobie awans z drugiego miejsca grupy E do kolejnej rundy. Prowadzeni przez Willie’ego Solomona (28 punktów, 5/6 za trzy, 4 zbiórki i 4 asysty) gospodarze od pierwszej do ostatniej minuty prowadzili z pewną gry w ćwierćfinale i do tej pory niepokonaną TAU Ceramicą. W drużynie gości jedynie Tiago Splitter (21 punktów, 7 zbiórek) zagrał na swoim normalnym poziomie, ale wynik tego meczu miał dla podopiecznych Nevena Spahiji drugorzędne znaczenie.

W drugim meczu grupy E Lietuvos przegrał w Salonikach z Arisem. Litwini nie potrafili znaleźć odpowiedzi na Jeremiaha Massey’a, który ich absolutnie zniszczył pod koszem. Podkoszowy rodem z Ameryki zdobył 28 punktów, miał 12 zbiórek 4 przechwyty i dwa bloki, 18 punktów dołożył Darius Washington. Lietuvos grał pasywnie w ataku, a silna broń koszykarzy z Wilna, czyli rzuty z dystansu tym razem nie wypaliła. Dla obu zespołów był to ostatni w tym sezonie występ w Eurolidze.

Wyniki środowych spotkań:

Partizan Belgrad – Panathinaikos Ateny 82:73

Montepaschi Siena – Efes Pilsen Stambuł 80:67

Aris Saloniki – Lietuvos Rytas Wilno 83:74

Fenerbahce Ulker Stambuł – TAU Ceramica Vitoria 75:59

Źródło artykułu: