"Wtedy wszyscy się z nas śmiali". Ponitka przypomniał pamiętny mecz

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka

Polacy w wielkim stylu rozpoczęli EuroBasket 2022. W Pradze wytrzymali napór i prowokacje Czechów, dowieźli bezcenny triumf do końca, a kluczowe rzeczy robił Mateusz Ponitka. Ten doskonale miał w pamięci pewien mecz...

W tym artykule dowiesz się o:

Wymarzony start EuroBasketu 2022! Polacy ograli Czechów 99:84. Do sukcesu Biało-Czerwonych poprowadził Mateusz Ponitka. 26 punktów, dziewięć asyst i cztery zbiórki - to jego linijka w statystykach.

Jak na lidera przystało pilnował wyniku do samego końca. W ostatnich minutach trafił dwie arcyważne "trójki". Pierwszą na 90:81, drugą na 95:83. Po tej pierwszej spojrzał wymownie w stronę publiczności, drugą dołożył z zimną krwią.

Nawet jednak wtedy - gdy do końca były już tylko 64 sekundy - nie rozluźnił się i trzymał w ryzach drużynę. Dlaczego?

Bo pamięć ma doskonałą i wyciąga wnioski. - Pamiętam turnieje, w których potrafiliśmy przegrywać w ostatniej minucie, prowadząc dziewięcioma punktami - przyznał przed kamerą TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

- Wtedy wszyscy się z nas śmiali. Dlatego myślę, że dzisiaj udowodniliśmy, że jesteśmy zespołem, uczymy się i pokazujemy charakter - dodał.

O jakim meczu wspomniał Ponitka? Cofnął się w czasie o pięć lat. Podczas EuroBasketu w 2017 roku na 90 sekund przed końcem reprezentacja Polski prowadziła w Helsinkach z Finlandią 66:57 po... rzucie za trzy punkty Ponitki.

Niestety tamten mecz Biało-Czerwoni przegrali po dwóch dogrywkach! Co ciekawe już w sobotę Polacy w swoim drugim meczu w Pradze zagrają z... Finami. Początek meczu o godz. 14:00. Darmowa relacja oczywiście na WP SportoweFakty.

Zobacz także:
Szaleństwo w sieci po triumfie Polaków. Wskazano bohatera
EuroBasket. Grali rywale Polaków. Potrzebna była dogrywka

Komentarze (0)