Wystartował sezon 22/23 w lidze NBA! Liderzy Boston Celtics dali show

PAP/EPA / CJ GUNTHER / Na zdjęciu: Jaylen Brown (z lewej),  Joe Mazzulla (w środku) i Marcus Smart
PAP/EPA / CJ GUNTHER / Na zdjęciu: Jaylen Brown (z lewej), Joe Mazzulla (w środku) i Marcus Smart

Sezon 77. w lidze NBA oficjalnie rozpoczęty. Kampanię 2022/2023 otworzył mecz Boston Celtics - Philadelphia 76ers, w którym nie brakowało efektownych indywidualnych popisów.

W tym artykule dowiesz się o:

Boston Celtics w poprzednim sezonie dotarli aż do Finałów NBA, w których ostatecznie nie dali rady pokonać Golden State Warriors. Byli o krok od mistrzostwa. Teraz ich ambicje, ale również realne możliwości, sięgają równie wysoko. Przekonali się o tym we wtorek Philadelphia 76ers. Gospodarze z hali TD Garden triumfowali 126:117.

Eksportowy duet Bostończyków: Jaylen Brown - Jayson Tatum dał popis swoich umiejętności. Urodzony w 1996 roku Brown i o dwa lata młodszy Tatum znów udowodnili, że określanie ich mianem czołowych zawodników młodego pokolenia, wcale nie jest przesadą.

Liderzy Celtics spędzili na parkiecie po 39 minut. 23-letni Tatum rzucił w tym czasie 35 punktów, wykorzystując 13 na 20 oddanych rzutów z gry i zbierając 12 piłek. Brown również wywalczył 35 "oczek".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca

To dopiero trzecia sytuacja w historii NBA, kiedy dwóch zawodników tej samej drużyny zdobywa w meczu otwarcia sezonu po 35 punktów. Wcześniej dokonywali tego tylko Oscar Robertson i Jack Twyman (1961) oraz Jerry West i Wilt Chamberlain (1969).

76ers rzucili Celtics wyzwanie. Goście w pierwszej połowie prowadzili nawet ośmioma punktami, a jeszcze na początku trzeciej kwarty był remis (68:68). Ale wtedy podopieczni trenera Joe Muzzalla, zastępującego w tej roli zawieszone przez klub Ime Udokę, zaczęli się rozpędzać

Tatum wszedł na wysokie obroty, trafiali także Marcus Smart i mający tego dnia spore problemy z faulami, przez co spędził na parkiecie tylko 24 minut, Grant Williams. Gospodarze po kapitalnym fragmencie prowadzili 90:78.

Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 35:25, a w ostatnich 12 minutach Celtics, ku zadowoleniu blisko 20 tys. obecnych w hali kibiców, potwierdzili swoją wyższość. Bostończycy na niespełna półtorej minuty przed końcem prowadzili 126:110.

- Uważam, że to był wyjątkowy wieczór, począwszy od ceremonii poświęconej Billowi Russellowi - powiedział w rozmowie z mediami o swoim pierwszym zwycięstwie w roli głównego trenera Celtics 34-letni Joe Mazzulla. Przyznał, że ufa sobie z zawodnikami i dziękuje im za kredyt zaufania.

Sixers na nic zdał się nawet kapitalnie dysponowany James Harden, zdobywca 35 punktów, ośmiu zbiórek i siedmiu asyst. Harden trafił wszystkie 12 rzutów wolnych oraz 5 na 9 prób za trzy. Kameruńczyk z francuskim paszportem, Joel Embiid zapisał przy swoim nazwisku 26 "oczek" i 15 zbiórek.

Udany debiut w klubie z Massachusetts zaliczył Malcolm Brogdon, który w 24 minuty zanotował 16 punktów (7/9 za dwa). Warto dodać, że gospodarze są aktualnie osłabieni brakiem podstawowego podkoszowego, kontuzjowanego Roberta Williamsa. Był to pierwszy spośród czterech meczów, które w sezonie 2022/2023 rozegrają miedzy sobą drużyny Celtics i 76ers.

Wynik:

Boston Celtics - Philadelphia 76ers 126:117 (24:29, 39:34, 35:25, 28:29)
(Tatum 35, Brown 35, Brogdon 16, Williams 15 - Harden 35, Embiid 26, Maxey 21)

Czytaj także: Stracili gwiazdę, co teraz? Ważne słowa Polaka

Komentarze (0)