Wygrało doświadczenie

W piątek juniorzy starsi Polonii 2011 zdobyli medal Mistrzostw Polski, a w niedzielę wystąpili w głównych rolach w pierwszej drużynie w meczu ze spadkowiczem z DBE - Zniczem Jarosław. Po dramatycznej końcówce minimalnie lepsi okazali się goście, którzy wygrali 85:83.

Polonia 2011 mecz rozpoczęła niecodzienną pierwszą piątką z Marcinem Kolowcą na centrze, ponieważ kontuzjowany jest Leszek Karwowski. Kapitan stołecznego zespołu ma złamaną kość śródstopia lewej nogi i do gry w tym sezonie nie powróci. Czekają go co najmniej 4 tygodnie w gipsie. Na początku spotkania nie było jednak widać braków w składzie. Warszawianie rozpoczęli od twardej obrony i skutecznej gry w ataku i prowadzili już 12:4 po 4 minutach, ale później nie potrafili znaleźć recepty na najlepszego strzelca ligi, Tomasza Celeja, który swoimi rzutami z dystansu doprowadził do remisu.

W drugiej kwarcie cała gra Polonii opierała się na Przemysławie Lewandowskim. Skrzydłowy warszawskiej ekipy trafił cztery trójki i to głównie dzięki jego dobrej grze Znicz nie wyszedł na wysoie prowadzenie. W pierwszej części spotkania nie najlepiej spisywał się Ecka, więc trener Gierczak dał więcej minut Michałowi Sikorze, co przyniosło sporo dobrego jego zespołowi. Sikora dobrze dogrywał do partnerów na czystych pozycjach, wymuszał faule rywali, ale to Polonia minimalnie prowadziła po pierwszej połowie.

Po przerwie rozegrał się duet Marcin Ecka - Marek Miszczuk. Ecka, który w pierwszych 20 minutach nie zdobył nawet punktu, zaczął grać na swoim poziomie. Świetnie penetrował, mijał obrońców Polonii i albo decydował się na rzut, albo podawał do Miszczuka, który z najbliższej odległości umieszczał piłkę w koszu. Warszawianie nie dali jednak rywalom odskoczyć. Dwie trójki z rzędu trafił Marcin Dutkiewicz, a ważne punkty spod samego kosza zdobywał Kolowca.

W końcówce doświadczenie i odrobina szczęścia zadziałały na korzyść Znicza Jarosław. Na 35 sekund przed końcem goście prowadzili 85:80, ale ważną trójkę trafił Piotr Pamuła. Znicz nie potrafił jednak odpowiedzieć skuteczną akcją i na 9 sekund przed końcem piłka była w rękach Polonii. - Ostatnia akcja była kopią tej z finału Mistrzostw Polski Juniorów Starszych. Dardan Berisha mija obrońcę, wchodzi pod kosz i zdobywa punkty z lewej strony. W Sopocie się udało, w meczu ze Zniczem niestety nie. - skomentował ostatnią akcję Mladen Starcević, trener Polonii 2011.

Polonia po raz kolejny pokazała, że nie przypadkowo zajmuje ósmą lokatę w tabeli. Warszawianie walczyli z wyżej notowanym rywalem jak równy z równym. - Jestem smutny, bo przegraliśmy, choć przez większość meczu prowadziliśmy. W ostatnich tygodniach nie miałem do dyspozycji całego zespołu, bo juniorzy grali w Mistrzostwach Polski. - komentował trener Starcević.

Zaledwie 22 minuty spędził na parkiecie lider Polonii 2011 Marcin Dutkiewicz. - Cały tydzień nie miał kontaktu z koszykówką. Był na obozie narciarskim z uczelni i było to dziś widać w jego grze. - dodał trener Starcević.

Tuż przed rozpoczęciem niedzielnego spotkania władze PZKosz wręczyły drużynie juniorów starszych Polonii 2011 pamiątkowe koszulki z zakończonego w piątek Finału Mistrzostw Polski, gdzie warszawianie zajęli pierwsze miejsce. Później trener juniorów starszych – Arkadiusz Miłoszewski, kapitan zespołu juniorów Marek Popiołek, a także prezes klubu Jarosław Popiołek i dyrektor generalny Walter Jeklin powiesili na hali flagę upamiętniający ten historyczny sukces Polonii 2011.

Polonia 2011 Warszawa - Znicz Jarosław 83:85 (18:16, 24:25, 25:24, 16:20)

Polonia 2011: Dutkiewicz 17, Lewandowski 15, Pamuła 13, Kolowca 12, Bartosz 11, Podobas 5, Berisha 3, Pełka 3, Jankowski 2, Kucharski 2, Popiołek 0, Śnieg 0.

Znicz: Miszczuk 28, Celej 20, Ecka 12, Mikołajko 8, Szczotka 7, Fortuna 5, Sikora 2.

Źródło artykułu: