Szybko poszło. Śląsk ma nowego gracza. Pytanie: co dalej?

Getty Images / Russell Freeman / Na zdjęciu: D.J. Mitchell
Getty Images / Russell Freeman / Na zdjęciu: D.J. Mitchell

Dzieje się w obozie mistrzów Polski! WKS Śląsk Wrocław dopiero co rozstał się z Conorem Morganem, a już pochwalił się nowym graczem. Pytanie czy to jedyna zmiana w kadrze lidera Energa Basket Ligi?

"Conor Morgan odchodzi ze Śląska. Bahcesehir Koleji S.K wykupił kontrakt Kanadyjczyka i związku z tym Morgan przenosi się do Turcji" - poinformowali przedstawiciele aktualnego mistrza Polski w niedzielę.

Kanadyjczyk notował 13,1 punktu i 6,3 zbiórki na mecz. Był jedną z ważniejszych postaci Śląska Wrocław.

Jako, że zespół wypadł z właściwego szlaku i wpadł w dołek, to pozbywanie się tak ważnego gracza może dziwić. 28-latek już jednak Śląskowi nie pomoże.

Klub szybko znalazł zastępstwo. To D.J. Mitchell. Zawodnik, który może pochwalić się... potrójnym obywatelstwem! Urodził się w Australii, a dodatkowo ma też paszport amerykański i irlandzki.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

Do Wrocławia trafił z Antypodów, gdzie w miniony weekend zakończył sezon. W barwach ekipy Brisbane Bullets notował średnio 9,4 punktu i 4,5 zbiórki. Trafiał bardzo dobre 46 procent rzutów zza łuku.

Czy 25-latek zdoła dać nowy, pozytywny impuls Śląskowi, który przegrał 4 z 5 ostatnich meczów w Energa Basket Lidze? O wynikach w EuroCupie nie ma nawet co wspominać. Tam bilans to 1:12, najgorszy ze wszystkich ekip biorących udział w tych rozgrywkach.

Co dalej ze Śląskiem? Czy to dopiero początek przemeblowania? W styczniu mistrz oddał Kodi Justice'a, teraz Morgana. Chętny do odejścia ma być też Jeremiah Martin. "Będę tęsknił bracie. Gratuluje nowej umowy" - napisał po odejściu Morgana.

Jego średnie na poziomie 20,4 punktu, 5,2 asyst, 4,6 zbiórek czy 2,7 przechwytu na mecz wyglądają "całkiem nieźle", więc Amerykanin dzięki tym cyferkom za chwilę również może zmienić otoczenie i wybrać większe pieniądze. Mocniejszą ligę. Tak jak Morgan.

Kolejny problem w obozie mistrzów Polski to Artsiom Parakhouski i Serhij Pawłow (obaj spisują się fatalnie i ciężko napisać, żeby wnosili do gry Śląska cokolwiek dobrego) oraz kontuzje. Andrej Urlep nadal czeka na powrót do gry Jakuba Karolaka czy Ivana Ramljaka.

W tych okolicznościach po tym Śląsku, który rozpoczął sezon w EBL od 14. kolejnych wygranych i zrobił wrażenie na całej lidze, nie ma już śladu...

Władze klubu mają duży problem - to nie ulega wątpliwości. Śląsk - kontraktując Mitchella - ponownie ma sześciu obcokrajowców. Chcąc dokonać zmian, trzeba kogoś uciąć. Tutaj wybór akurat nie powinien być trudny. Pytanie czy do ruchów dojdzie.

Zobacz także:
Gdy go nie ma, Anwil ma problemy. "Mam obawy"
Pożegnanie z klasą. Bostic: Nie spełniłem oczekiwań

Komentarze (4)
avatar
qqryq
7.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawa jest ta wzmianka o Martinie. Parę dni temu był poruszony temat przejścia Pusicy do Śląska. Taki ruch miałby dokładnie zerowy sens, ponieważ Śląsk miałby 3 zawodników na pozycjach 1/2 a Czytaj całość
avatar
Pawel.P
7.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie uprawiaj chłopcze cenzury nie jesteś w Berlinie a nawet w TVN 
avatar
Jan Kowalski
7.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na początku tego sezony mocno trzymałem za ekipę t. Urlepa kciuki. Po blamażach i wstudzie w Europie życze im, by w PLK też zaliczyli upadek. Lepiej to będzie wyglądać - niż gdyby superdrużyna Czytaj całość