Nie wykorzystali szansy - relacja z meczu PBG Basket Poznań - Energa Czarni Słupsk

Drugie kolejne zwycięstwo odnieśli w tym sezonie koszykarze PBG Basket Poznań. Tym razem wyższość ekipy Eugeniusza Kijewskiego musieli uznać Czarni Słupsk, dla których była to druga porażka w sezonie.

Pierwsza kwarta środowego spotkania była bardzo wyrównana. Żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć swojemu rywalowi. Świetne zawody rozgrywali Andrija Ciric z PBG Basketu i Chris Daniels z Czarnych. Obaj byli zdecydowanie najjaśniejszymi postaciami na boisku. Po dziesięciu minutach minimalnie lepsi byli gospodarze, głównie dzięki szybszej grze w końcowych fragmentach pierwszej części meczu.

Druga kwarta była prawdziwą huśtawką nastrojów. Lepiej rozpoczęli goście ze Słupska, którzy - dzięki skutecznej obronie - wyszli na pięciopunktowe prowadzenie. Trener Eugeniusz Kijewski w porę poprosił jednak o czas i odpowiednio zmotywował swoich podopiecznych, którzy z każdą minutą grali skuteczniej. W ekipie gospodarzy nie zawodzili gracze podkoszowi - Zbigniew Białek i Rajko Kliajevic, którzy zapewnili prowadzenie swojej drużynie 37:33.

Po przerwie gospodarze rzucili się do ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Szybka gra w ofensywie i skuteczna obrona pozwoliły ekipie PBG odskoczyć swoim rywalom, którzy nie mieli żadnego pomysłu na rozmontowanie defensywy gospodarzy i zatrzymanie czołowych strzelców zespołu ze stolicy Wielkopolski. Wystarczy powiedzieć, że pierwsze minuty trzeciej odsłony spotkania zawodnicy Eugeniusza Kijewskiego wygrali w stosunku 10:0. Wtedy wydawało się, że jest praktycznie po meczu. Goście ze Słupska po raz kolejny potrafili jednak wrócić do gry. Duża w tym zasługa Ronalda Clarka, który kończył niesłychanie ważne akcje swojego zespołu. Słupszczanom w odrabianiu strat pomagali również gospodarze, popełniając w krótkim odstępie czasu dwa faule niesportowe. Rzuty osobiste na punkty pewnie zamieniał wówczas Marcin Sroka. W efekcie, Czarni doprowadzili do remisu i można było przypuszczać, że za moment przełamią rywala i wyjdą na prowadzenie.

PBG Basket miał jednak w swoich szeregach Adama Waczyńskiego i Urosa Duvnjaka, którzy zdobywali niesłychanie istotne punkty. Ten drugi przez większość spotkania grał jednak bardzo przeciętnie. Końcowe fragmenty spotkania, przy przewadze gospodarzy, mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Obie drużyny popełniały mnóstwo błędów. Goście ze Słupska mieli bez wątpienia szansę na odniesienie zwycięstwa, ale razili nieskutecznością. Momentami gra Czarnych przypominała walenie głową w mur. W samej końcówce spotkania, kiedy było już pewne, że zwycięstwo zostanie w Poznaniu, koszykarze ze stolicy Wielkopolski popisali się dwoma efektownymi wsadami i ustalili wynik meczu na 84:73.

PBG Basket Poznań - Energa Czarni Słupsk 84:72 (20:16, 17:17, 18:18, 29:22)

PBG: Białek 15, Waczyński 14, Kliajevic 11, Ciric 10, Graves 10, Duvnjak 10, Radke 7, Szawarski 5, Cipriano 2.

Czarni: Daniels 14, Clark 13, Cesnauskis 12, Przybyszewski 12, Żurawski 9, Sroka 6, Joyce 3, Harris 2, Sulowski 2.

Źródło artykułu: