Nate Robinson po ostatnim konkursie wsadów podczas All-Star Game nie był przekonany do pomysłu, aby wziąć udział w kolejnych takich zmaganiach. Mówił wówczas, że kibice mogą się nim już znudzić.
Zawodnik nowojorskich Knicks w tym przypadku strzelił "kulą w płot". Po zwycięstwie w Slam Dunk Contest z Dwightem Howardem jego koszulka znalazła się w najlepszej 10 sprzedawanych trykotów NBA.
Minęło kilka miesięcy i okazuje się, że Robinson rozważa zmianę swojego stanowiska. Jest jednak jeden warunek: jego przeciwnikiem musi być LeBron James.
- Walka z LeBronem byłaby czymś niesamowitym. Chciałbym go pokonać. Ten wyczyn bez wątpienia stałby się najważniejszym w całej mojej karierze. - powiedział filigranowy obrońca New York Knicks.