Do trzech razy sztuka. BIG STAR Tychy – Sportino Inowrocław 54:61

Niedzielne spotkanie było trzecim jakie koszykarze Sportino rozgrywali w tym sezonie w Tychach. Pierwsze dwa zakończyły się porażkami, odpowiednio w rundzie zasadniczej 61:71 oraz w trzecim ćwierćfinałowym meczu play-off 65:78. Niedzielny, bardzo zacięty pojedynek inowrocławianie już wygrali 61:54, co pozwoliło im awansować do półfinału pierwszoligowych rozgrywek. Rywalem kujawskiej drużyny w tejże właśnie fazie będzie Sokół Łańcut.

W tym artykule dowiesz się o:

Gospodarze od początku meczu postawili na wysoką i twardą obronę, która była kluczem do odniesienia zwycięstwa w sobotnim spotkaniu. Również dzisiaj inowrocławianie popełnili kilka błędów przy wyprowadzaniu piłki, jednak nie było ich tak dużo jak wczoraj. Pierwsza odsłona była wyrównana, a największą przewagę wynoszącą zaledwie 6 oczek, uzyskali gracze z Inowrocławia. BIG STAR szybko zniwelował straty i pierwszą kwartę przegrał jednym punktem 17:18. Równie zacięta walka toczyła się w drugich dziesięciu minutach. Sportino między 2 a 6 minutą postawiło strefę, jednak „trójkę” rzucił Paweł Olczak i szkoleniowiec przyjezdnych Jacek Winnicki nakazał swoim koszykarzom ponownie przejść na indywidualne krycie. Po zaciętej drugiej kwarcie, wciąż na jednopunktowym prowadzeniu pozostawali goście 27:28.

Kolejną część meczu dobrze rozpoczął tyski zespół, bowiem przez pierwszych 180 sekund za sprawą 4 oczek zdobyty przez Damiana Kuliga oraz 2 Tomasza Ochońki i Grzegorza Kordasa, prowadził 8:0. Czas wzięty przez trenera Winnickiego bardzo przydał się jego podopiecznym, bowiem po przerwie kujawski zespół wyszedł całkowicie odmieniony. Sygnał do ataku dał Grzegorz Mordzak, który najpierw celnie rzucił zza linii 6.25, a następnie zdobył kolejne 3 oczka tym razem po akcji 2+1. W 23 minucie po raz pierwszy na parkiecie pojawił się Łukasz Żytko. Rozgrywający inowrocławian dał bardzo dobrą zmianę, twardo broniąc i dobrze konstruując kolejne akcje swojej drużyny. Trzecia kwarta wygrana przez podopiecznych Tomasza Służałka 17:15, wyprowadziła BIG STAR na prowadzenie 44:43. Ostatnia odsłona to gra kosz za kosz. Do 38 minuty żadna z ekip nie prowadziła więcej niż różnicą 2 oczek. Kluczowe dla losów meczu okazały się dwie zbiórki na atakowanej tablicy Michała Gabińskiego, po których dwukrotnie celnie za trzy rzucili Mordzak i Michał Kułyk. Ostatecznie Sportino wygrało 61:54 awansując tym samym do półfinału pierwszej ligi.

Czwarte spotkanie pomiędzy BIG STAR-em a Sportino to istny mecz walki. Obie ekipy bardzo twardo broniły dostępu do własnego kosza, o czym może świadczyć chociażby niski wynik. Ostatecznie Sportino z rywalizacji z tyszanami wyszło zwycięsko wygrywając 3:1. Rywalem kujawskiej drużyny w półfinale będzie Sokół Łańcut, który pokonał dzisiaj po raz trzeci Resovię Rzeszów. Śląski zespół zakończył już rozgrywki w tym sezonie. Z całą pewnością zasłużył na wielkie słowa uznania. Młoda drużyna z Tychów pokazała wielką waleczność oraz determinacje.

BIG STAR Tychy - Sportino Inowrocław 54:61 (17:18, 10:10, 17:15, 10:18)

BIG STAR: Damian Kulig 18, Krzysztof Mielczarek 9, Paweł Olczak 8 , Tomasz Ochońko 7, Grzegorz Kordas 6, Piotr Pustelnik 2, Przemysław Szymański 2, Kamil Michalski 2, Tomasz Bzdyra 0.

Sportino: Grzegorz Mordzak 16, Michał Kułyk 10, Tomasz Wojdyła 8, Artur Robak 6, Wojciech Majchrzak 6, Sławomir Nowak 4, Łukasz Żytko 4, Michał Świderski 3, Michał Gabiński 2, Lewis Lofton 2.

Źródło artykułu: