Miszczuk blisko Stali

Koszykarze Stali Stalowa Wola w rozgrywkach ekstraklasy nie wygrali jeszcze spotkania. W dotychczasowych trzech konfrontacjach musieli uznać wyższość Turowa Zgorzelec, Asseco Prokomu Gdynia i Znicza Jarosław. Najbardziej boli niedzielna porażka w derbach Podkarpacia ze Zniczem, gdyż z tą ekipą Stalówka walczyć będzie o utrzymanie.

Kadra Stali Stalowa Wola nie wygląda najlepiej. Większość nowo pozyskanych zawodników zawodzi. W drużynie z Podkarpacia brak jest rasowego środkowego oraz dobrego rozgrywającego. W dotychczasowych konfrontacjach z drużynami ze Zgorzelca, Gdyni i Jarosławia zielono-czarni przegrywali walkę na tablicach. O ile ze Zniczem nie było jeszcze tak źle, o tyle z Turowem Zgorzelec było już tragicznie. 16 do 41 to zdecydowania ogromna przepaść. Jak na razie pod koszem bryluje jedynie Michał Gabiński, który nie dość, że jest jednym z najskuteczniejszych graczy Stali, to jeszcze jest najlepiej zbierającym w drużynie prowadzonej przez Bogdana Pamułę.

Na tablicach walczyć mieli Tomasz Andrzejewski i Demetrius Nelon. Obaj nie spisują się jednak tak dobrze, jakby życzyli sobie tego kibice i sztab szkoleniowy. Być może w walce na parkiecie pomoże trenujący od kilku dni w zespole ze Stalowej Woli Marek Miszczuk. Ten mierzący 211cm wzrostu koszykarz w poprzednim sezonie reprezentował barwy Znicza Jarosław. 32-letni środkowy oglądał ostatnie spotkanie Stali ze Zniczem Jarosław. Niewątpliwie pomoc tego wysokiego gracza będzie nieoceniona. Jak dowiedział się portal SportoweFakty.pl Miszczuk powinien już zagrać w Stali w najbliższym ligowym meczu z Polonią 2011 Warszawa.

W ciągu najbliższych kilku, może kilkunastu dni wyjaśni się kto jeszcze dołączy do kadry Stalówki. Z zespołem trenuje Litwin oraz oraz Amerykanin Paris Kyles, który grał w stalowowolskiej drużynie w przedsezonowych turniejach. O ich przydatności do gry zdecydują trenerzy. Czasu na budowę zespołu pozostało niewiele. Nie wiadomo jednak kiedy ci zawodnicy dołączą do drużyny ze Stalowej Woli. - Kiedy tylko będą w zespole to będzie o tym wiadomo. Póki co, nie są jeszcze do naszej dyspozycji. Trudno mi powiedzieć, kiedy to nastąpi. Jeśli pojawi się ktoś nowy, to będzie, o ile się pojawi - powiedział opiekun zielono-czarnych Bogdan Pamuła.

Źródło artykułu: