Beniaminek zderzył się ze ścianą - relacja z meczu Artego Bydgoszcz - AZS Gorzów

Tylko do połowy drugiej kwarty starczyło sił i umiejętności koszykarkom z Bydgoszczy, aby skutecznie przeciwstawić się faworytowi z Gorzowa. Od tego momentu zawodniczki Dariusza Maciejewskiego tylko powiększały swoją przewagę.

- My po prostu w tym meczu zderzyliśmy się ze ścianą. Dlatego w drugiej połowie, kiedy wynik był już rozstrzygnięty, postanowiłem dać odpocząć naszym Amerykankom. W najbliższą sobotę czeka nas pojedynek z MUKSEM Poznań i w tej chwili to na nim skupiamy swoją uwagę - podsumował krótko Adam Ziemiński. Na dodatek tuż przed rozpoczęciem gry opiekun Artego dowiedział się, że nie będzie mógł skorzystać z usług przeziębionej Iwony Płóciennik oraz mającej problemy ze szczęką Elżbiety Zawadki.

Gorzowianki tylko w początkowych fragmentach spotkania miały problemy z niedoświadczonym beniaminkiem. Bydgoszczanki w pierwszych minutach nawet prowadziły po rzucie z dystansu Melanie Thomas 7:3, ale później dało o sobie znać większe ogranie ligowe Akademiczek. Punkty zza linii 6,25 cm seryjnie zaczęła zdobywać Justyna Żurowska (3/4 za 3, 2 as) oraz Jela Vidacic (3/4 za 2, 5 zb), co wyprowadziło przyjezdne na prowadzenie 17:10, a potem 28:23.

Podobny obraz gry utrzymał się aż do końca pierwszej połowy oraz na początku trzeciej kwarcie. Wśród bydgoszczanek prym wiodła Melanie Thomas (4/9 za 3, 3 as), ale Amerykanka nie miała wsparcia wśród pozostałych koleżanek z drużyny. Koszykarki Artego popełniały również proste straty (aż 25 w całym meczu), co wynikało ze szczelnie ustawionej obrony wicemistrzyń Polski. Zawodniczki beniaminka oddawały też masę niecelnych rzutów z dystansu, co natychmiast wykorzystywały rywalki. Szybkie wejścia pod kosz Żurowskiej i Piekarskiej oraz chaos w grze miejscowych sprawiły, że gorzowianki już właściwie przed czwartą kwartą mogły się cieszyć z wygranej.

W ostatnich fragmentach wicemistrzynie Polski walczyły jedynie o przekroczenie bariery stu punktów. To udało się na dwie minuty przed zakończeniem gry, kiedy dwa razy z rzutów wolnych trafiła Vidacic. Ponadto barierę 500 ''oczek'' zdobytych na parkietach PLKK przekroczyła Katarzyna Dżwigalska. - Cieszę się, że ktoś w naszym kraju prowadzi podobne statystyki, co w USA. Pozostaje mi dalej śrubować ten rekord - stwierdziła zadowolona reprezentka AZS.

- Wiele zdrowia mojemu zespołowi napsuła dzisiaj Melanie Thomas. Za to należą się jej słowa uznania. Spodziewałem się większego oporu Artego, bo w poprzednich spotkaniach beniaminek prezentował się naprawdę dobrze. Życzę trenerowi Ziemińskiemu, aby utrzymał ten zespół w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy. W drugiej połowie gospodynie już nieco odpuściły, bo wiem, że dla nich najważniejsze są spotkania z ekipami z dołu ligowej tabeli - ocenił przebieg wydarzeń na parkiecie Dariusz Maciejewski.

Artego Bydgoszcz - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 60:104 (23:25, 14:23, 15:19, 8:37)

Artego: Melanie Thomas 20, Lori Crisman 11, Martynia Hołownia 10, Noteshia Opray Womack 7, Martyna Myśków 4, Sabina Parus 3, Magdalena Rzeźnik 3, Aleksandra Kaja 0, Justyna Kostencka-Janik 0, Marlena Wdowczyk 0.

AZS: Justyna Żurowska 23, Jela Vidacic 16, Yulyia Dureika 14, Sydney Spencer 14, Izabela Piekarska 11, Liudmila Sapova 9, Samantha Jane Richards 8, Katarzyna Dźwigalska 5, Agata Chaliburda 2, Agnieszka Kaczmarczyk 2.

Komentarze (0)