Rozgrywający: Krzysztof Szubarga (Anwil Włocławek)
Szubarga nadal w wielkiej formie. Rozgrywający Anwilu od samego początku rozgrywek spisuje się bardzo dobrze, świetnie dogrywając partnerom, a także samemu zdobywając sporą ilość punktów. W meczu z PBG Basketem Poznań zagrał koncertowo. To właśnie reprezentant Polski był liderem "Rottweilerów" w tym meczu, notując na swoje konto 27 punktów, 7 asyst, 5 zbiórek oraz przechwyt. Anwil pokonał po dwóch dogrywkach ekipę Eugeniusza Kijewskiego 107:104. Niewątpliwie miejsce w pierwszej piątce 3. kolejki należy się Szubardze.
Rzucający obrońca: Iwo Kitzinger (Trefl Sopot)
Również rewelacyjne zawody były dziełem innego Polaka, Iwo Kitzingera. Obrońca Trefla Sopot grał jak natchniony - znakomicie penetrował, skutecznie rzucał z dystansu, dobrze zbierał i asystował. Co więcej znakomicie spisywał się w obronie, a w dodatku zaliczył 5 przechwytów. W przeciągu ponad 36 minut jakie spędził na parkiecie nie miał straty, co również zasługuje na pochwałę. Kitzinger zagrał swój najlepszy mecz w ekstraklasie, prowadząc jednocześnie beniaminka PLK do sensacyjnego triumfu nad PGE Turowem Zgorzelec. Iwo zdobył w tym spotkaniu 26 oczek, zebrał z tablic 4 piłki, 3 razy otwierał drogę do kosza partnerom.
Niski skrzydłowy: Łukasz Majewski (Polpharma Starogard Gdański)
Majewski to trzeci Polak, który trafił do pierwszej piątki 3. kolejki. Skrzydłowy Polpharmy zagrał znakomicie, notując double-double. Jego zdecydowanie lepsza postawa, niż w spotkaniu z AZS-em Koszalin, przyczyniła się do końcowego sukcesu w starciu z Polonią Azbud Warszawa. Majewski grał bardzo długo (38 minut), ale wykorzystał ten czas świetnie. 26-letni kapitan "Kociewskich Diabłów" rzucił 13 punktów, zebrał 10 piłek, oraz miał 3 asysty i 2 przechwyty.
Silny skrzydłowy: Michael Wright (PGE Turów Zgorzelec)
Wright jako jeden z nielicznych nie ma sobie nic do zarzucenia po wtorkowej porażce z Treflem Sopot. Amerykanin zagrał bardzo dobre zawody, choć nie ustrzegł się błędów. Jak jednak wiadomo - nikt nie jest nieomylny. Podkoszowy wicemistrzów Polski był bardzo aktywny pod tablicami, gdzie trafiał na skuteczność 60 procent, a w dodatku świetnie wymuszał na przeciwnikach przewinienia (wymusił ich aż 9). Wrightowi niewiele zabrakło do double-double, bo jedynie dwóch zbiórek (20 punktów, 8 zbiórek, przechwyt, blok).
Center: Darrell Harris (Kotwica Kołobrzeg)
Nie da się ukryć, że taki skarb chciałoby mieć w swoich szeregach wielu trenerów. Darrell Harris, bo o nim mowa, gra rewelacyjnie od pierwszej kolejki. W każdym spotkaniu notuje double-double, co sprawia, iż jego wartość rośnie. Tym razem łatwo nie było - AZS Koszalin postawił twarde warunki, którym Kotwica nie zdołała dorównać. Amerykanin zrobił jednak wszystko co było w jego mocy - trafiał spod kosza, ale i - o dziwo - z dystansu. Ponadto skutecznie egzekwował rzuty osobiste, oraz znakomicie zbierał. Ostatecznie w statystykach zapisano mu 20 oczek, 10 bióek, 2 asysty, 2 bloki.
Rozgrywający: Uros Duvnjak (PBG Basket Poznań)
Spotkanie z Anwilem Włocławek rozpoczął na ławce rezerwowych, ale kiedy już wszedł na parkiet, był niemal niezawodny. Duvnjak już nie po raz pierwszy pokazuje, że jego umiejętności są spore. W starciu z brązowym medalistą poprzednich mistrzostw Polski, zdobył 21 punktów, będąc zarazem najskuteczniejszym w swoim zespole. W dodatku świetnie obsługiwał swoich kolegów, którym aż 6 razy asystował.
Rzucający obrońca: Piotr Pamuła (Polonia 2011 Warszawa)
Piotr Pamuła wielką karierę ma przed sobą. 19-letni koszykarz był najsilniejszym ogniwem Polonii 2011 podczas pojedynku z Asseco Prokomem Gdynia. Stołeczni gracze starali się walczyć, ale mistrz Polski był zbyt silny. Pamuła wraz ze Śniegiem i Karwowskim spisali się jednak bardzo dobrze. Mierzący 195 cm wzrostu obrońca spędził na parkiecie 26, i w tym czasie zgromadził 22 punkty (2/6 za 2, 4/6 za 3), 2 zbiórki, 3 asysty i przechwyt.
Niski skrzydłowy: Michał Gabiński (Stal Stalowa Wola)
Gabiński w Stalowej Woli czuje się bardzo dobrze, co potwierdził po raz kolejny. Jego zespół co prawda zanotował już trzecią porażkę w tym sezonie, ale 22-letni zawodnik niewątpliwie stara się to zmienić. Gabiński walczył również w meczu ze Zniczem Jarosław, które niewątpliwie było do wygrania przez gospodarzy, ale fatalna końcówka zaprzepaściła szanse na triumf. Polak zdobył 14 punktów, dołożył do tego 9 zbiórek oraz asystę. Po raz kolejny było to za mało....
Silny skrzydłowy: John Williamson (Znicz Jarosław)
Po drugiej stronie był zaś John Williamson. Znicz pokonał Stal, w efekcie czego podopieczni Dariusza Szczubiała mogą się cieszyć z niezłego bilansu: 2 zwycięstwa i porażka. Amerykanin pomimo wcale nie tak wielkiego wzrostu, świetnie radził sobie pod koszem. Był skuteczny, oraz całkiem nieźle zbierał. W dodatku 4-krotnie przechwycił piłkę, choć ten wynik został zamazany przez plamę 5 strat. Mimo wszystko Williamson zasłużył na to wyróżnienie, gdyż był wyróżniającą się postacią jarosławian w derbowym pojedynku. 20 punktów, 5 zbiórek, 4 przechwyty i asysta - to jego wynik potyczki ze "Stalówką".
Center: Chris Daniels (Energa Czarni Słupsk)
Nominalnie pełni on na parkiecie silnego skrzydłowego, ale z racji deficytu dobrych występów środkowych, postanowiliśmy nieco przesunąć Danielsa. Koszykarz Energi Czarnych Słupsk był ważną postacią w czasie spotkania ze Sportino Inowrocław. Na obwodzie szalał Cesnauskis, pod koszem nie było mocnych na Chrisa Danielsa. Amerykanin był niemalże nieomylny (5/6 za 2, 0/1 za 3), w dodatku niewiele zabrakło, by zanotował double-double, gdyż zebrał 9 piłek i rzucił 12 punktów. 27-letni zawodnik nie poprzestał jednak na tym, i dopisał do tego 3 asysty, 2 bloki oraz przechwyt.
Dla nich zabrakło miejsca: Tomasz Śnieg (Polonia 2011 Warszawa), David Logan (Asseco Prokom Gdynia), Sani Ibrahim (Sportino Inowrocław), Patrick Okafor (Polpharma Starogard Gdański).
Rozgrywający: Krzysztof Szubarga (Anwil Włocławek)
Rzucający obrońca: Iwo Kitzinger (Trefl Sopot)
Niski skrzydłowy: Łukasz Majewski (Polpharma Starogard Gdański)
Silny skrzydłowy: Michał Gabiński (Stal Stalowa Wola)
Center: Leszek Karwowski (Polonia 2011 Warszawa)