- Każdy sportowiec jest przygnębiony, kiedy nadchodzi dzień zakończenia kariery. Chociaż z drugiej strony mogę śmiało patrzeć w przyszłość, ponieważ mam pewne perspektywy. Oprócz tego cieszę się, że jest to świadoma decyzja, która nie była motywowana problemami zdrowotnymi - oznajmił 36-letni zawodnik.
Bobby Jackson po zakończeniu sezonu 2008/09 stał się wolnym agentem. Zarówno dotychczasowy klub (Sacramento Kings - przyp. aut.), jak i inne zespoły nie kwapiły się do zaangażowania koszykarza. To trochę zdołowało Jacksona, który nosił się z zamiarem zrezygnowania z zawodowego uprawiania sportu.
Na ostateczną decyzję miała także wpływ kontuzja kciuka, której doznał dwa tygodnie temu podczas gry w koszykówkę ze znajomymi.
36-letni obrońca nie zamierza jednak odchodzić od NBA. Kiedyś marzyła mu się praca trenera, ale ostatnio zaczął myśleć o pracy za biurkiem. Oczywiście Jackson planuje pozostać w Kings.
Jackson swoją przgodę z NBA rozpoczął w 1997 roku. Został wybrany z 23 numerem w draftcie przez Seattle SuperSonics. Sezon rozpoczął jednak w Denver Nuggets. Reprezentował jeszcze barwy Minnesoty Timberwolves, Sacramento Kings, NO/Oklahoma City Hornets, New Orleans Hornets, Houston Rockets.
Najbardziej udany dla niego był sezon 2002/03, kiedy notował 15,2 punktu. Jego występy zostały docenione i wybrano go Najlepszym Rezerwowym.