- To miejsce jest jak muzeum, katedra - powiedział Dave Davis po przegranym spotkaniu z Duke w Cameron Indoor Stadium, szkoleniowiec Pfeiffer. Jego zespół nie miał najmniejszych szans w starciu z jedną z najlepszych uczelni w lidze akademickiej. Podopieczni Mike'a Krzyzewskiego nie zawiedli, i z wielką łatwością ograli w spotkaniu przedsezonowym niżej notowanych rywali. Mecz zakończył się wręcz pogromem 128:70.
Blue Devils znokautowali przeciwnika w walce pod tablicami. Koszykarze Duke zebrali aż 65 piłek, zaś rywale jedynie..24. Niewątpliwie tak wielka porażka w tym elemencie była jedną z kluczowych przyczyn końcowego blamażu Falcons. Już po pierwszej połowie zapowiadał się klęska gości, którzy schodzili na przerwę z deficytem rzędu...41 punktów. Po powrocie na parkiet, spisywali się już znacznie lepiej, ale nadal odstawali od graczy Coacha K.
Olek Czyż grał przez 17 minut, i zrobił bardzo dobre wrażenie, notując w tym czasie 11 punktów, przy świetnej skuteczności z gry (5/5 za 2 oraz 0/1 za 3).
Świetnie spisali się bracia Mason i Miles Plumlees, których dziełem było double-double. Ten pierwszy miał 18 oczek i 12 zbiórek, a drugi 11 punktów i 14 zebranych piłek. Z kolei w zespole Pfeiffer pierwsze skrzypce odgrywał Chris Woods, który zgromadził 22 oczka.