- Chcieliśmy żeby zarabiał podobne pieniądze jak pięciu najlepszych rozgrywających w tej lidze. To pozwoli również Bostonowi ciągle być wśród czołowych ekip całych rozgrywek - powiedział Bill Duffy, agent zawodnika. Duffy przyznał, że kontaktował się w niedzielę z Dannym Aingem (generalny menedżer Bostonu) i powiadomił go, że jego klient zamierza odstąpić od ostatniego roku kontraktu i stać się wolnym agentem. Przestraszony Ainge miał wówczas zaproponować nowe warunki umowy.
Gdyby nie doszło do porozumienia, Rajon Rondo stałby się od 1 lipca 2010 roku zastrzeżonym wolnym agentem. Oznacza to ni mniej ni więcej, że zawodnik może odejść do innego klubu, jeśli poprzedni pracodawca w ciągu siedmiu dni nie wyrówna zaproponowanej wcześniej oferty.
Obecny sezon jest ostatnim rokiem starej umowy, którą Rondo zawarł jeszcze jak był debiutantem w NBA. Za bieżące rozgrywki zarobi 2,3 miliona dolarów. W poprzednim sezonie notował średnio 11,9 punktu, 8,2 asysty i 5,2 zbiórki w sezonie zasadniczym. Jeszcze lepiej wiodło mu się w play off, gdzie zapisywał na swoje konto przeciętnie 16,9 punktu, 9,8 asysty, 9,7 zbiórki i 2,5 przechwytu.