W złej sytuacji znajduje się drużyna Kotwicy Kołobrzeg. "Czarodzieje z Wydm" dowodzeni przez Pawła Blechacza spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Kołobrzeżanie, którzy rok temu zachwycali wszystkich swoją postawą, teraz grają fatalnie, notując porażkę za porażką. Po pięciu kolejkach zespół ten legitymuje się bilansem jednej wygranej i aż czterech porażek. To niewątpliwie nie napawa optymizmem, przed kolejnymi starciami. Tym bardziej, że ich kolejnym przeciwnikiem jest wicemistrz Polski, PGE Turów Zgorzelec. Gracze przygranicznego klubu, tylko raz w pięciu meczach, schodzili z parkietu ze spuszczonymi głowami. Miało to miejsce w Sopocie, gdzie górą był znakomicie spisujący się na własnym obiekcie, Trefl. Sytuacja ekipy Sasy Obradovicia jest więc zgoła inna.
W ostatniej kolejce Kotwica nie potrafiła powalczyć w Starogardzie Gdańskim, z tamtejszą Polpharmą. Fatalnie funkcjonowała ofensywa - brak skuteczności, a przede wszystkim wielka dziura pod koszem, sprawiła, że gospodarze nie mieli najmniejszego problemu z pokonaniem teamu z Kołobrzegu. Czy uda im się wszystko naprawić? Na to pytanie trudno odpowiedzieć.
Trudno jednak liczyć na kolejne tak słabe zawody w wykonaniu Darrella Harrisa. Amerykanin w pierwszych 4. kolejkach PLK był wręcz nie do zatrzymania, ale w starciu z "Kociewskimi Diabłami", kompletnie nie potrafił się odnaleźć na parkiecie. Mało widoczny, mało skuteczny - tak wyglądał występ najlepszego strzelca kołobrzeskiej ekipy. Podobno nic dwa razy się nie zdarza....Ale to właśnie na pozycjach podkoszowych najlepszych zawodników ma Obradović. Tutaj jest bowiem wspaniały Michael Wright, który udowadnia, że warto było na niego postawić. Ponadto jest także tercet Polaków - Robert Witka, Paweł Leończyk i Adam Wójcik, którzy stanowią spore zagrożenie. Z całą pewnością ich zadaniem będzie wyłączenie z gry Harrisa, a jak pokazała defensywa Polpharmy, jest to realne zadanie. Miejscowy zespół dysponuje, prócz Harrisem, również Piotrem Stelmachem, lecz jest to - pomimo dobrej formy tego gracza - niewielkie pocieszenie.
Wicemistrzowie Polski bezsprzecznie dysponują znacznie większą siłą rażenia na obwodzie. Willie Deane i Justin Gray to niezwykle wartościowi zawodnicy, którzy swoim potencjałem znacznie przewyższają parę: Omni Smith - Bartosz Diduszko. Ponadto do zgorzeleckiej drużyny dołączył ostatnio Michał Chyliński, który również potrafi dołożyć sporo punktów. Dotychczas wielkim atutem Kotwicy była znakomita postawa Diduszki, ale czy jest on w stanie zaprezentować wielkie umiejętności, nawet przeciwko tak silnej drużynie jak Turów? Gospodarze wtorkowego pojedynku staną w szranki bez Briana Freemana. Włodarze Kotwicy zrezygnowali bowiem z usług 23-letniego Holendra, który ewidentnie odstawał poziomem. Zawodnik ten zdołał wystąpić w pięciu potyczkach, w których średnio na swoje konto gromadził...1,6 punktu. Zdecydowanie więcej oczekiwano od tego koszykarza.
Mecz odbędzie się we wtorek tj. 3 listopada 2009 roku, o godz. 19:00.