Rotacje w Stalowej Woli

Koszykarze Stali Stalowa wola jak na razie mają na swoim koncie tylko jedną wygraną w lidze. Zespół z Podkarpacia nadal jest w trakcie budowy. We wtorek na testy przyjechał Vincent Camper, a w środę umowę z zielono-czarnymi podpisał Paweł Pydych.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzją do gry w koszykówkę wraca Paweł Pydych. Wychowanek Stalówki przez ostatni rok przechodził rehabilitacje po kontuzji. Teraz jest już w pełni zdrowy i w środę parafował umowę w macierzystym klubie. Jest szansa, że zagra już w sobotnim spotkaniu z PBG Basket Poznań. - Paweł Pydych podpisał już z nami umowę. Jeśli tylko będą wszystkie dokumenty z PLK na czas to Paweł na pewno znajdzie się w składzie na spotkanie z PBG Basket Poznań. To jest chłopak ze Stalowej Woli i liczę także na czynnik psychologiczny. Stal jest takim klubem, który zawsze opierał się na wychowankach. Dbamy o swoich zawodników. Obecnie mamy w składzie pięciu graczy, którzy uczyli się koszykówki w Stalowej Woli. Zdaję sobie też sprawę z tego, że Paweł nie jest jeszcze w takiej dyspozycji, w jakiej mógłby być. Chciałbym, żeby już był w zespole, wspomagał nas duchowo, aby ten klimat był jeszcze lepszy - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opiekun Stali Stalowa Wola Bogdan Pamuła.

W Stalowej Woli pojawił się kolejny gracz. Od wtorku sztab szkoleniowy Stalówki testuje Vincenta Campera. Ten 24-letni zawodnik w poprzednim sezonie rozegrał 28 meczy w których zdobył średnio 16 punktów na mecz przy skuteczności około 45 proc. w rzutach za 3. Notował również średnio 4 zbiórki i 2 asysty na mecz. - Po weekendzie powinniśmy sobie dać odpowiedź, czy jest to gracz, który potrafi nam pomóc i jest tym, którego szukamy. Myślę, że ta decyzja będzie szybka. Szukamy gracza na pozycję 1-2, ale czy akurat Vincent Camper będzie spełniał nasze oczekiwania to zobaczymy. Do końca nie jesteśmy jeszcze przekonani i decyzja nie została jeszcze podjęta - dodaje trener Stali.

Nadal ważą się losy innego gracza z USA Davida Godbolda. Ten koszykarz jak na razie zawodzi. W ostatnim pojedynku nie zdołał trafić do kosza rywala, a w potyczce z Polonią 2011 Warszawa zdołał zdobyć tylko dwa oczka. Z postawy tego koszykarza nie do końca zadowoleni są szkoleniowcy zielono-czarnych. - Co do Davida Godbolda to mamy sporo do przemyślenia. Na razie jest z nami w zespole, pracujemy razem i na razie nie chce się wypowiadać, co do jego przyszłości w Stali. Cały czas chcemy stworzyć zespół, który będzie pokazywał trochę takiej dobrej koszykówki. Na obecną chwilę David nie jest tym zawodnikiem, na którego liczyłem. Na razie jest w drużynie, trenuje, a co będzie to zobaczymy - kontynuuje Bogdan Pamuła.

Pod znakiem zapytania stoją także dalsze występy innego obcokrajowca w barwach Stali Mariusa Kasiuleviciusa. Pojedynek z PBG Basket Poznań będzie decydującym o przyszłości Litwina. Z meczu na mecz, ten zawodnik nieco się rozkręca - Ten gracz jest także na razie z nami do poniedziałku. Grał kilkanaście minut w ostatnim spotkaniu z Treflem Sopot i teraz ten sobotni powinien nam dać odpowiedź, co dalej z tym graczem będzie - zakończył szkoleniowiec Stali Stalowa Wola.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×