Prezes PLK Janusz Wierzbowski został wysłany na zwolnienie lekarskie. Nieoficjalnie mówi się, że jego obowiązki przejmie prezes PZKosz Roman Ludwiczuk. Ludwiczuk chce ratować ligę. Liczy, że spółkę dokapitalizują kluby, albo jeden z udziałowców. Są jednak również głosy za tym, że spółki nie ma sensu ratować. Wniosek o upadłość do sądu może złożyć kilka podmiotów, którym spółka zalega od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. - - Liczba błędów jest przerażająca. Ostatnio wszystko, na co znajdowano tam pieniądze to wypłata dla prezesa. Zarządzanie ligą jest skandaliczne - powiedział dla Przeglądu Sportowego jeden z prezesów klubowych.
Lista błędów, które wytyka się PLK jest spora. Od braku zachęty dla klubów grających w europejskich pucharach, po słabe funkcjonowanie strony internetowej ligi. Nie ma również jasno sprecyzowanego programu sportowego, który określałby sposób szkolenia młodzieży w kolejnych latach.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.