NBA: Brooks załatwił Jeziorowców

Houston Rockets zrewanżowali się Los Angeles Lakers za porażkę z początku listopada. Koszykarze z Teksasu triumfowali w Staples Center 101:91, a kapitalne zawody rozegrał Aaron Brooks, zdobywca 33 punktów. Był to także sentymentalny powrót Trevora Arizy.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

- Pierwszy raz w życiu widziałem mistrzowski pierścień. On nas zainspirował - powiedział po meczu Aaron Brooks, bohater Houston. Jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji Trevor Ariza otrzymał mistrzowski pierścień, który należał mu się za zwycięstwo w poprzednim sezonie. Skrzydłowy Rakiet grał wówczas w ekipie Jeziorowców i był ważnym ogniwem zespołu.

Tym razem zdobył tylko dziewięć punktów, ale nie musiał specjalnie martwić się o wynik, bowiem jego koledzy prezentowali się znakomicie. Wspominany Brooks rozegrał najlepszy mecz w karierze i zdobył 33 punkty. Filigranowy rozgrywający zdobył dziesięć punktów z rzędu w końcówce trzeciej kwarty i wyprowadził Rakiety na prowadzenie 76:68. Na początku ostatniej odsłony sprawę załatwił rezerwowy David Andersen, zdobywając sześć kolejnych oczek. Goście prowadzili już 86:73, a z trybun Staples Center dało się słyszeć pierwsze oznaki niezadowolenia.

Tym samym Houston zrewanżowali się Lakers za porażkę z początku listopada, kiedy to przegrali po dogrywce 102:103. W ekipie pokonanych 18 punktów uzbierał Kobe Bryant, lecz przestrzelił aż 15 z 20 rzutów z gry. Lider kalifornijskiej ekipy opuścił mecz przed czasem z powodu kontuzji pachwiny.

13 kolejne zwycięstwo przed własną publicznością odnieśli koszykarze Phoenix Suns. Seria ta, zapoczątkowana jeszcze w poprzednim sezonie to rezultat ulubionego przez Słońca stylu gry, run’n’gun. W niedzielny wieczór podopieczni Alvina Gentry’ego musieli stanąć na wysokości zadania, aby pokonać nieobliczalnych Raptorków. W końcówce szalał Hedo Tukoglu, lecz ostatnie słowo należał do Steve’a Nasha. Kanadyjczyk zdecydował się na indywidualną akcję 2+1 i pogrążył drużynę ze swojego kraju.

Nash miał 23 punkty i dziewięć asyst, a obchodzący w sobotę 27. urodziny Amare Stoudemire dorzucił 30 oczek i osiem zbiórek. - To dla nas bardzo ważne zwycięstwo przeciwko wartościowej drużynie. Sprawiali nam w tym meczu naprawdę dużo problemów - przyznał Gentry. Jego podopieczni w każdym spotkaniu tego sezonu zdobywają co najmniej 100 punktów i póki co, przynosi to efekt. Phoenix z bilansem 9-2 jest najlepszą ekipą w całej lidze.

Detroit Pistons - Dallas Mavericks 90:95 (20:20, 26:20, 20:31, 24:24)
(R. Stuckey 28, W. Bynum 27, C. Villanueva 13 (10 zb) - D. Nowitzki 25, R. Beaubois 14, D. Gooden 11 (11 zb))

Oklahoma City Thunder - Los Angeles Clippers 93:101 (23:26, 18:23, 35:26, 17:26)
(K. Durant 40, R. Westbrook 17, N. Krstic 10 - C. Kaman 25, B. Davis 24, A. Thornton 20)

Phoenix Suns - Toronto Raptors 101:100 (31:33, 16:20, 30:26, 24:21)
(A. Stoudemire 30, S. Nash 23, C. Frye 20 - C. Bosh 25 (10 zb), H. Turkoglu 20, A. Bargnani 17)

Los Angeles Lakers - Houston Rockets 91:101 (29:23, 25:29, 19:28, 18:21)
(R. Artest 22, A. Bynum 21 (11 zb), K. Bryant 18 - A. Brooks 33, D. Andersen 19, C. Landry 15 (10 zb))

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×