Leszek Karwowski: Poznaniacy niczym nas nie zaskoczyli

Dobre spotkanie rozegrał w ostatniej kolejce PLK Leszek Karwowski. Jego Polonia 2011 Warszawa przegrała jednak w stolicy Wielkopolski z PBG Basketem 68:72.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

- Możemy mówić o naprawdę sporym niedosycie. Przyjechaliśmy do Poznania po zwycięstwo. Gratulował nam pan walki, ale nie wiem, czy jest czego. W końcu przegraliśmy mecz. Niedosyt jest ogromny. Kolejny mecz graliśmy bardzo dobrze i w końcówce znowu zabrakło nam "kropki nad i" - ocenił spotkanie w Poznaniu Leszek Karwowski.

Koszykarz Polonii 2011 Warszawa nie do końca zgadza się ze stwierdzeniem, że PBG Basket był zdecydowanym faworytem sobotniego pojedynku w hali AWF-u. - PBG był zdecydowanym faworytem? Powiem szczerze, że nie stawiałbym sprawy w ten sposób. Nasza drużyna do każdego spotkania przygotowuje się bardzo solidnie. Zaczynamy przygotowania od każdej środy i dajemy z siebie wszystko. Niestety dwa celne rzuty za trzy punkty w końcówce ustawiły losy meczu. Poznaniacy niczym nas nie zaskoczyli - powiedział Karwowski.

Gra warszawskiej Polonii załamała się w czwartej kwarcie. Wcześniej to właśnie zespół ze stolicy kontrolował przebieg spotkania. - Gdybym wiedział, co się stało, to na pewno wygralibyśmy to spotkanie. Spoglądamy jednak w przyszłość z dużym optymizmem. Na pewno będziemy robić swoje. Wierzę, że w końcu przyjdzie zwycięstwo, które pozwoli nam uwierzyć, że stać nas na skuteczną walkę w lidze - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×