W pewnym momencie drugiej połowy spotkania z Polpharmą Starogard Gdański Krzysztof Szubarga wszedł na kosz i zdobył punkty, zmniejszając dystans do rywala, lecz po chwili leżał już na parkiecie trzymając się za kolano. Na twarzy rozgrywającego Anwilu Włocławek pojawił się grymas bólu, choć po chwilowej interwencji masażysty zawodnik wstał i dokończył mecz.
Okazało się jednak, że z pozoru niegroźny uraz wyklucza występ Szubargi w spotkaniu z Kotwicą Kołobrzeg. Badania, które przeszedł gracz, wykazały, iż nie jest gotowy do gry na tak intensywnym poziomie. Dlatego też wszystko wskazuje na to, że w środowy wieczór za kreowanie akcji Anwilu odpowiedzialny będzie jedynie Dru Joyce. Amerykanin odbył jednak dopiero dwa treningi z kolegami, więc niezgranie z pewnością wpłynie na jakość gry drużyny.
Aczkolwiek z drugiej strony kontuzja Szubargi może przerodzić się w swego rodzaju pozytyw. Wszak rozgrywający nie miał odpoczynku od kilku miesięcy; w lipcu rozpoczął przygotowania z reprezentacją Polski do wrześniowego EuroBasketu, a tuż po nim dołączył do przygotowującego się do sezonu Anwilu. Dodatkowo w każdym meczu w rozgrywkach PLK przebywał na parkiecie około 35 minut. Chwila oddechu może więc okazać się dla niego zbawienna.