Prokom bliżej finału (relacja)

Przez trzy kwarty koszykarze Prokomu Trefla toczyli równorzędny pojedynek z Polpakiem Świecie. Jednak mistrzowie Polski w końcówce zdecydowanie poprawili skuteczność i pewnie zwyciężyli 88:66.

Jednak początek poniedziałkowej potyczki wcale nie wskazywał na to, że goście będą w stanie stawić skuteczny opór sopocianom. Świetnie w tej części gry spisywał się Filip Dylewicz (5/6 za dwa, 4 asysty w całym meczu), dzięki czemu gospodarze prowadzili już kilkunastoma punktami. Wychowanek bydgoskiej Astorii swoje akcje kończył efektownymi wsadami, co bardzo podobało się fanom Prokomu.

Zupełnie inny przebieg miała druga kwarta, w której świetnie zagrał Chris Garner. Amerykański rozgrywający Polpaku był bohaterem swojego zespołu w czasie czwartkowej potyczki we Włocławku, kiedy faworyzowany Anwil musiał uznać wyższość ekipy ze Świecia. Teraz było podobnie, bowiem doświadczony gracz wprowadzał sporo zamieszania w szeregi obronne rywali i dzięki temu Polpak zmniejszył przewagę gospodarzy do trzech punktów (34:31).

W trzeciej kwarcie przyjezdni jeszcze bardziej zagęścili obronę, a do Garnera dołączył jego rodak - Bobby Dixon. Dzięki punktom amerykańskich koszykarzy Polpak przegrywał już tylko dwoma "oczkami" i wydawało się, do ostatnich minut będziemy świadkami emocjonującego pojedynku. Jednak w końcówce trzeciej odsłony, przy stanie 56:51 dla Prokomu, rozegrał się Milan Gurović. Serb, podobnie jak w ostatnim meczu w Koszalinie, trafił kilka ważnych trójek i w przeciągu paru minut miejscowi znów prowadzili kilkunastoma punktami (76:61).

- To nie był łatwy mecz, choć wygraliśmy wysoko. Przez trzy kwarty była walka, prowadziliśmy różnicą pięciu-siedmiu punktów, a to w dzisiejszej, szybkiej koszykówce minimalna przewagą - trafisz dwa razy za trzy punkty i po prowadzeniu. Na razie jest tylko 1-0, a następne spotkanie zaczyna się od stanu 0:0 i znowu musimy udowodnić, że jesteśmy lepsi. Polpak to dobry zespół z twardą psychiką, przecież przegrywał już z Anwilem w ćwierćfinale 0-2, a ostatecznie wygrał, więc każde spotkanie musimy traktować poważnie - powiedział po meczu szkoleniowiec Prokomu, Tomas Pacesas.

Drugi mecz zostanie rozegrany także w Sopocie, w najbliższą środę o godzinie 18:00.

Prokom Trefl Sopot - Polpak Świecie 88:66 (27:15,14:20, 21:16, 26:15).

Prokom Trefl: Milan Gurovic 18, Filip Dylewicz 10, Mustafa Shakur 10, Jovo Stanojevic 9, Krzysztof Roszyk 9, Donatas Slanina 9, Pape Sow 8, Simonas Serapinas 6, Tomas Masiulis 4, Przemysław Zamojski 3, Igor Milicic 0, Tim Kisner 0.

Polpak: Bobby Dixon 14, Chris Garner 13, Nikola Lepojević 10, Eric Hicks 9, Paweł Kikowski 6, Vladimir Tica 6, Marko Brkić 3, Łukasz Seweryn 3, Krzysztof Mielnik 2, Dion Harris 0, Łukasz Ratajczak 0.

Stan rywalizacji: 1:0 dla Prokomu

Komentarze (0)