Przypomnijmy, iż kilka tygodni temu Klay Thompson przeniósł się do Dallas Mavericks, gdzie podpisał trzyletni kontrakt, wart 50 milionów dolarów. Cała transakcja opierała się na wymianie. Klub z Teksasu wyśle jeszcze Josha Greena do Charlotte Hornets i dwa drugorundowe wybory do Golden State Warriors.
Thompson w ostatnim sezonie wystąpił w 77 meczach sezonu zasadniczego (63 razy wyszedł w pierwszej piątce), zdobywając średnio 17,9 punktu i 2,3 asysty. Trafiał przy tym 39-proc. rzutów za trzy. Rzucający po raz pierwszy od swojego debiutanckiego roku w NBA rozpoczynał spotkania, jako rezerwowy.
W Golden State Warriors zakończyła się pewna era, bowiem Thompson występował w klubie przez 13 lat. Dłużej z "Wojownikami" związany jest Stephen Curry, któremu niedługo kończy się umowa. Jaką decyzję podejmie lider Warriors?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje Sabalenki. Co za widok!
- Zawsze mówiłem, że chcę być Wojownikiem przez całe życie. Na tym etapie mojej kariery czuję, że jest to możliwe - powiedział Curry, cytowany przez cbssports. - Szczerze mówiąc, traktuję to krok po kroku. Myślę, że to jedyny sposób, by czuć się szczęśliwym. To też pozwala mi być sobą, kiedy gram. Będę w dalszym ciągu podejmował decyzje, które są najlepsze dla mojej kariery - dodał.
Warriors nie są ostatnio czołową drużyną na Zachodzie. Nie awansowali do fazy play-off, zajmując w rundzie zasadniczej dopiero 10. lokatę.
- Gdyby sytuacja była taka, że zajmujemy miejsca na dole tabeli i sytuacja ta trwa tylko dlatego, że chcę zostać, to miałbym z tym problem - przyznał Amerykanin.
Zobacz także:
"Jak podpisywać, to tylko MVP!". Mistrz Polski dopiął transfer
Takiego gracza szukali. Oto nowa strzelba wicemistrza Polski