- Wracam do domu, do ludzi dzięki którym jestem kim jestem. Chciałbym tutaj zakończyć karierę - powiedział Allen Iverson.
34-latek zapewnia, że nadal może grać na wysokim poziomie i zamierza to potwierdzić. Skorzystać na tym przede wszystkim mogą Sixers, którzy przegrali osiem kolejnych spotkań i mają bilans 5-14.
- Chcę się dopasować. Mam nadzieję, iż stanę się częścią zwycięskiej drużyny. Nie chcę uznania, pochwał. Moim celem jest gra w koszykówkę - dodał koszykarz, który dodał, że marzył o powrocie do Filadelfii.
- W trykotach innych klubów czułem się dziwnie. Oglądałem inne zespoły w akcji, ale nigdy Sixers. Nie mogłem, ponieważ było mi bardzo przykro. Zostawiłem tutaj kawał swojego życia i zdrowia. Teraz wracam i mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży - zakończył AI.
Marketingowo Szóstki już wygrywają. W momencie podania informacji dotyczącej powrotu Iversona sprzedano bardzo dużo biletów na mecz z Denver Nuggets, który zostanie rozegrany w Filadelfii. Stronę internetową odwiedziło natomiast o 35 tysięcy osób więcej niż zwykle.
Wkrótce w sprzedaży mają pojawić się koszulki zawodnika z numerem 3. Koniunkturę wyczuła także firma Reebok (jeden ze sponsorów Iversona - przyp. aut.), która na rynek wypuszcza pierwsze buty koszykarze "The Question".