Z piekła do nieba i z powrotem. Trefl potrafił w środę we włoskim Trydencie zanotować serię... 15-0, ale faworyzowana Dolomiti Energia Trento finalnie stanęła na wysokości zadania i odrobiła dzielący dystans, triumfując 84:78.
Trefl miał genialną trzecią kwartę. Sopocianie od stanu 44:48, doprowadzili do wyniku 59:48. Euforia i dominacja polskiej drużyny nie trwała jednak długo, bo chwilę później był już remis (61:61).
Wszystko sprowadziło się do zaciętej czwartej odsłony. Bardzo dobry fragment zaliczył Jordan Ford, trafiając dwa razy za trzy. Gospodarze przejęli kontrolę, wyszli na prowadzenie 80:72 i jak się okazało, nie oddali go już do samego końca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
Dystans na finiszu skutecznym rzutem zza łuku zmniejszył jeszcze Jarosław Zyskowski (77:82), ale Włosi szybko odpowiedzieli i domknęli mecz, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w tej edycji Pucharu Europy.
Dla Trefla po 16 punktów rzucili Jakub Schenk i Aaron Best. Polski rozgrywający popełnił jednak też sporo, bo sześć strat. Marcus Weaathers dorzucił 15 oczek, ale i to nie pomogło sopocianom.
Dla Trefla był to drugi mecz w tym sezonie Eurocupu i druga porażka.
Wynik:
Dolomiti Energia Trento - Trefl Sopot 84:78 (25:15, 19:21, 17:28, 23:14)
Dolomiti Energia: Ford 20, Lamb 13, Ellis 12, Mawugbe 9, Forray 8, Niang 7, Cale 6, Zukauskas 3, Bayehe 3, Pecchia 3.
Trefl: Schenk 16, Best 16, Weathers 15, Zyskowski 11, Philip 11, Witliński 5, McGowens 4, Groselle 0, Jankowski 0.