Trefl Sopot dzielnie walczył we Włoszech w meczu Pucharu Europy

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański /  Na zdjęciu: Jakub Schenk
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Jakub Schenk

Duży rollercoaster w środowym meczu Trefla Sopot w Pucharze Europy. Polska drużyna postawiła się faworyzowanej ekipie Dolomiti Energia Trento.

Z piekła do nieba i z powrotem. Trefl potrafił w środę we włoskim Trydencie zanotować serię... 15-0, ale faworyzowana Dolomiti Energia Trento finalnie stanęła na wysokości zadania i odrobiła dzielący dystans, triumfując 84:78.

Trefl miał genialną trzecią kwartę. Sopocianie od stanu 44:48, doprowadzili do wyniku 59:48. Euforia i dominacja polskiej drużyny nie trwała jednak długo, bo chwilę później był już remis (61:61).

Wszystko sprowadziło się do zaciętej czwartej odsłony. Bardzo dobry fragment zaliczył Jordan Ford, trafiając dwa razy za trzy. Gospodarze przejęli kontrolę, wyszli na prowadzenie 80:72 i jak się okazało, nie oddali go już do samego końca.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje

Dystans na finiszu skutecznym rzutem zza łuku zmniejszył jeszcze Jarosław Zyskowski (77:82), ale Włosi szybko odpowiedzieli i domknęli mecz, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w tej edycji Pucharu Europy.

Dla Trefla po 16 punktów rzucili Jakub Schenk i Aaron Best. Polski rozgrywający popełnił jednak też sporo, bo sześć strat. Marcus Weaathers dorzucił 15 oczek, ale i to nie pomogło sopocianom.

Dla Trefla był to drugi mecz w tym sezonie Eurocupu i druga porażka.

Wynik:

Dolomiti Energia Trento - Trefl Sopot 84:78 (25:15, 19:21, 17:28, 23:14)

Dolomiti Energia: Ford 20, Lamb 13, Ellis 12, Mawugbe 9, Forray 8, Niang 7, Cale 6, Zukauskas 3, Bayehe 3, Pecchia 3.

Trefl: Schenk 16, Best 16, Weathers 15, Zyskowski 11, Philip 11, Witliński 5, McGowens 4, Groselle 0, Jankowski 0.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty