Pod wielkim znakiem zapytania stał występ w tym meczu Ivany Matovic, najskuteczniejszej koszykarki Lotosu w rozgrywkach Euroligi. Ostatecznie serbska środkowa pojechała do Francji na mecz, ale w pierwszej piątce się nie pojawiła. Zastąpiła ją, podobnie jak w Gorzowie Wielkopolskim, Emilija Podrug.
To właśnie chorwacka podkoszowa zdobyła pierwsze punkty dla Mistrzyń Polski w tym meczu. Początek meczu należał jednak do gospodyń. Znakomicie grał duet Frida Eldebrink - Charde Houston, a Tarbes prowadziło w piątej minucie 11:4. Trener Jacek Winnicki szybko zatem musiał sięgnąć do rezerw, a na parkiecie pojawiły się Alana Beard i Matovic. To właśnie dzięki Serbce straty gdynianek zmalały do trzech punktów. Po pierwszej kwarcie Tarbes prowadziło jednak 21:16, bo nie do zatrzymania była Houston (8 punktów i 4 zbiórki w pierwszej kwarcie).
Dramat koszykarek z Trójmiasta zaczął się, gdy na tablicy wyników było 26:23. Mistrzynie Polski stanęły w miejscu, a rywalki zdobyły 10 kolejnych punktów. Niemoc przełamała dopiero Beard, która trafiła dwa razy z rzędu zza linii 6,25. To właśnie dzięki leworęcznej rzucającej Lotos powrócił do gry, gdyż po kolejnych jej punktach było już tylko 38:35 dla Tarbes. Gdy swoje dodała jeszcze Matovic, na tablicy wyników pojawił się remis 40:40. Ostatecznie po pierwszej połowie to Lotos schodził do szatni prowadząc, a wszystko to za sprawą kolejnej trójki Beard.
Po zmianie stron wynik oscylował wokół remisu, a w najlepsze trwał pojedynek Matovic z Houston. Serbka musiała jednak opuścić parkiet, gdyż miała na swoim koncie już trzy przewinienia. Przy czterech faulach Podrug, trener Winnicki miał nie lada problem ze swoimi podkoszowymi. Fakt ten pomógł gospodyniom, które dzięki trójce Beatrice Castets prowadziły przed decydującą częścią meczu różnicą 4 punktów.
W decydujących momentach nie było już na co czekać i do gry powróciła Matovic. Po jej skutecznej akcji było już tylko 60:61, ale kolejną trójkę dołożyła Castets. Gospodynie grały mądrze i skutecznie, a po kolejnych punktach Houston Tarbes prowadziło już 69:62. Winnicki poprosił o przerwę, a ta przyniosła efekt. Punkty Beard oraz celny rzut z dystansu Pauliny Pawlak pozwolił zmniejszyć straty do zaledwie 2 punktów. W ekipie Tarbes była jednak Houston, która rozgrywała kapitalne zawody. Katem Mistrzyń Polski okazała się być jednak Isabelle Yacoubou-Dehoui. Różowowłosa zawodniczka Tarbes grając z czterema przewinieniami w czwartej kwarcie, zdobyła 9 punktów, a jej Tarbes Gespe Bigorre wygrało to arcyważne spotkanie 81:67
Tarbes do wygranej poprowadziła Charde Houston, która zaaplikowała naszym Mistrzyniom Polski 27 punktów i 8 zbiórek. Gospodyniom mocno pomogła Isabelle Yacoubou-Dohoui, która w całym meczu uzbierała 14 punktów, z czego 9 w kluczowych momentach.
Francuski tą wygraną przedłużyły swoje szanse na awans do kolejnego etapu rozgrywek. W tabeli grupy D zrównały się punktami z Lotosem Gdynia i mają od polskiej drużyny lepszy stosunek małych punktów, gdyż w Trójmieście przegrały minimalnie.
Po 19 punktów dla drużyny z Gdyni wywalczyły Ivana Matovic oraz Alana Beard. Występ obu stał pod znakiem zapytania i trudno sobie wyobrazić ten pojedynek bez tych dwóch koszykarek. Tylko 5 punktów wywalczyła Shameka Christon, a 2 Erin Phillips. Australijka zapisała jednak jeszcze 8 zbiórek i 3 asysty w swoich statystykach.
Tarbes Gespe Bigorre - Lotos Gdynia 81:67 (21:15, 23:30, 15:10, 22:12)
Tarbes: Charde Houston 27, Isabelle Yacoubou-Dehoui 14, Frida Eldebrink 11, Beatrice Castests 11, Fatimatou Sacko 9, Anna Breitreiner 5, Isis Arrondo 3, Naura El Gargati 1, Florence Lepron 0
Lotos: Ivana Matovic 19, Alana Beard 19, Magdalena Leciejewska 8, Paulina Pawlak 8, Emilija Podrug 6, Shameka Christon 5, Erin Phillips 2, Olivia Tomiałowicz 0, Claudia Sosnowska 0
