NBA: Przerwana seria Lakers

Drużyna z Salt Lake City nie chciała po raz kolejny przegrać z Jeziorowcami. Jazz zrobili wszystko co w ich mocy, aby zatrzymać kroczących od zwycięstwa do zwycięstwa koszykarzy z LA. Ta sztuka im się udała!

W tym artykule dowiesz się o:

- Zagraliśmy tak jak sobie to zaplanowaliśmy. Przez cały mecz utrzymywaliśmy ten sam rytm - powiedział Deron Williams (21pkt, 11as), który był jednym z ojców zwycięstwa nad Los Angeles Lakers.

Kluczem do sukcesu i przerwania serii jedenastu kolejnych wygranych zespołu z Kalifornii było zneutralizowanie Kobe Bryanta. Lider Jeziorowców zanotował zaledwie 16 punktów na skuteczności 7/24. Po spotkaniu lider Lakers nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. - Nie zagrał na swoim normalnym poziomie. Musi na niego wrócić. Brakowało mu energii - stwierdził trener Phil Jackson.

Jazz zrewanżowali się za zawstydzającą porażkę ze STAPLE Center. W czwartej kwarcie tamtego pamiętnego spotkania zanotowali zaledwie sześć punktów. - Wszyscy mieli dużo wkład w zwycięstwo. Popełniliśmy kilka błędów, ale nie zatarły one dobrego wrażenie, które po sobie zostawiliśmy - powiedział Jerry Sloan, który prowadzi Jazz.

Aż dwóch dogrywek potrzebowali Milwaukee Bucks, aby uporać się z Portland Trail Blazers. Dobre zawody zaliczył Luke Ridnour, który uzyskał 6 ze swoich 20 punktów w drugim dodatkowym czasie gry. O mały włos dla Kozłów spotkanie zakończyłoby się porażką.

W pierwszej dogrywce LaMarcus Aldridge rzucił kilka oczek z rzędu i Blazers uciekli na dystans sześciu punktów. Skiles wpuścił wtedy Ridnoura, który pomógł zniwelować straty. Sztuka się udała i doszło do kolejnych dodatkowych minut. W nich Kozły zdominowały rywali, a Ridnour przypieczętował wygraną swojego zespołu.

- Luke zagrał świetny mecz, trafiał kiedy tylko potrzebowaliśmy punktów. Wiedziałem, że w trudnych momentach nie zawiedzie - powiedział Scott Skiles trener ekipy z Milwaukee.

O sporym szczęściu może mówić Dirk Nowitzki i jego koledzy z Dallas Mavericks. Koszykarze z Teksasu dopiero po dogrywce uporali się z Charlotte Bobcats. Niemiec drużynie Larry'ego Browna z pewnością będzie śnił się po nocach.

Rysie miały wygraną na wyciągnięcie ręki. Na półtorej minuty przed końcem prowadziły 85-79. Wtedy dał znać o sobie Nowitzki, który w pojedynkę doprowadził do remisu. Uczynił to na 10 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry.

W dogrywce scenariusz się powtórzył. W samej końcówce bliżej wygranej byli goście. W ostatniej sekundzie przed końcową syreną Nowitzki zdołał umieścić piłkę w koszu i kibice zgromadzeni w American Airlines Center oszaleli z radości.

Po meczu niemiecki zawodnik nie szczędził sobie słów krytyki. - Spudłowałem zbyt wiele rzutów. Na szczęście wtedy, kiedy było trzeba trafiłem. Cieszę się z wygranej - stwierdził najlepszy snajper Dallas.

Mavs wygrali z Charlotte po raz 11. Są jedyną drużyną w NBA, która od czasu powstania Bobcats (2004) wygrała z nimi wszystkie spotkania.

Dziesiątą wygraną z rzędu zanotowali Boston Celtics. Podopieczni Dica Riversa bez większych problemów rozprawili się z Chicago z miejscowymi Bulls. Dla ekipy z Wietrznego Miasta była to dziesiąta porażka w ostatnich dwunastu meczach.

W trzeciej kwarcie przyjezdni uciekli na 20 punktów i było praktycznie po zawodach. W ostatnich dwunastu minutach powiększyli jeszcze swoją przewagę. - To było jedno z naszych lepszych spotkań w tym sezonie - powiedział Paul Pierce.

Washington Wizards - Indiana Pacers 113-114 (38-36, 14-30,38-21, 23-27)

(Jamison 31 (7zb), Arenas 22 (11as, 10zb), Butler 23 - Murphy 28 (12zb), Dunleavy 24, Hansbrough 19)

Detroit Pistons - Golden State Warriors 104-95 (24-30, 25-24, 22-12, 33-28)

(Stuckey 29 (7as), Villanueva 24 (9zb), Hamilton 18 - Ellis 29 (7zb), Maggette 23, Curry 19)

Chicago Bulls - Boston Celtics 80-106 (26-29, 20-25, 17-29, 17-23)

(Rose 19, Deng 17, Johnson 12 (11zb) - Rondo 16 (14as), Wallace 15, House 15)

Dallas Mavericks - Charlotte Bobcats 98-97 OT (26-20, 17-26, 19-24, 23-15, d. 13-12)

(Nowitzki 36, Marion 15 (15zb), Dampier 14 (18zb) - Jackson 28 (7zb), Wallace 23 (16zb), Felton 20 (8as))

Milwaukee Bucks - Portland Trail Blazers 108-101 2OT (21-16, 18-28, 30-15, 28-18, d. 8-8, 13-6)

(Bogut 27 (9zb), Ridnour 20, Jennings 18 (11as) - Aldridge 31 (11zb), Roy 23, Webster 16)

Denver Nuggets - Phoenix Suns 105-99 (29-26, 18-34, 30-17, 28-22)

(Anthony 32 (8zb), Billups 24 (8as), Nene 15 - Nash 28 (7as), Hill 13, Stoudemire 13 (8zb))

Utah Jazz - Los Angeles Lakers 102-94 (25-25, 34-28, 21-18, 22-23)

(Williams 21 (11as), Brewer 19 (8zb), Matthews 19 (6as) - Bryant 16, Gasol 16 (20zb), Artest 16)

Sacramento Kings - Minnesota Timberwolves 120-100 (35-32, 29-25, 33-20, 23-23)

(Thompson 23 (12zb), Evans 18, Udrih 16 (7as) - Jefferson 26 (11zb), Brewer 16, Love 14 (12zb), Sessions 14)

Tabele:

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

Z P Proc.

Boston 19 4 .826

Toronto 10 15 .400

NY Knicks 8 15 .348

Philadelphia 5 18 .217

New Jersey 2 21 .087

CENTRAL DIVISION

Cleveland 16 7 .696

Milwaukee 11 11 .500

Detroit 11 12 .478

Indiana 8 13 .381

Chicago 8 14 .364

SOUTHEAST DIVISION

Orlando 17 6 .739

Atlanta 16 6 .727

Miami 11 10 .524

Charlotte 9 13 .409

Washington 7 14 .333

WESTERN CONFERENCE

NORTHWEST DIVISION

Denver 17 7 .708

Utah 14 9 .609

Oklahoma City 12 9 .571

Portland 14 11 .560

Minnesota 3 21 .125

PACIFIC DIVISION

LA Lakers 18 4 .818

Phoenix 16 8 .667

Sacramento 10 12 .455

LA Clippers 9 12 .429

Golden State 7 16 .304

SOUTHWEST DIVISION

Dallas 17 7 .708

Houston 13 9 .591

San Antonio 11 9 .550

New Orleans 10 12 .455

Memphis 9 13 .409

Źródło artykułu: