Kevin Love nie zaprzecza, że nie lubi przymierzyć sobie z dystansu. Widać to po jego statystykach. Koszykarz twierdzi jednak, że w poprzednim sezonie w barwach Timberwolves trener zabraniał mu tego robić.
- Zapomniałem jego nazwiska (Randy Wittman - przyp. aut.), ale od samego początku mojej gry w NBA powiedział mi, iż nie mogę tego robić. To mnie trochę zdziwiło, ponieważ lubię i co najważniejsze umiem to robić. Na szczęście teraz mam szkoleniowca, który mi ufa - stwierdził Love. Kiedy dziennikarze przypomnieli, iż był to Wittman, zawodnik szybko uciął temat.
Zgoła odmienny punkt widzenia na umiejętności swojego koszykarza ma Kurt Rambis. Trener T-Wolves uważa, że drzemie w nim potencjał i jeśli popracuje jeszcze nad rzutem, wówczas stanie się jeszcze groźniejszy. - Ważne jest to, aby umiał wypracować pozycję na parkiecie, w sytuacji kiedy rywal jest od niego wyższy - dodał Rambis.