Jest Roberts Stelmahers, są sukcesy Czarnych Słupsk. To już drugi z rzędu triumf ekipy z hali Gryfia.
Czarni w sobotę obronili parkiet przed ambitnym zespołem MKS Dąbrowa Górnicza i to bez wciąż pauzującego Lorena Jacksona. Goście co prawda przez trzy kwarty rzucali rywalom duże wyzwanie, ale w ostatnich dziesięciu minutach zdecydowanie lepsi byli słupszczanie.
Alex Stein znów zaliczył świetny mecz. Zdobył 28 punktów, trafiając 11 na 19 oddanych rzutów z gry. Wyrasta na prawdziwego lidera Czarnych. Mocno wspomógł go Quincy Ford, autor 20 oczek.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Nastula powalczy o medal?! Tym razem nie jako zawodnik
Gospodarze triumfowali w sobotę 86:72, wygrywając czwartą kwartę 23:14. MKS nie był w stanie odrobić dzielącego dystansu i to pomimo faktu, że ich nowy zawodnik, Teyvon Myers, rzucił w debiucie aż 27 punktów.
Tyler Cheese wywalczył 17 oczek, ale cały zespół z Dąbrowy Górniczej wykorzystał tylko 7 na 26 oddanych rzutów za trzy i to był spory problem. Miał też 40-proc. skuteczności w próbach z pola.
MKS aktualnie z bilansem 3-8 plasuje się na 13. miejscu w Orlen Basket Lidze. Tylko trzy mecze w tym sezonie wygrali ponadto Arriva Polski Cukier Toruń, Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski oraz AMW Arka Gdynia.
Wynik:
Energa Icon Sea Czarni Słupsk - MKS Dąbrowa Górnicza 86:72 (21:21, 20:19, 22:18, 23:14)
Energa Icon Sea Czarni: Alex Stein 28, Quincy Ford 20, Justice Sueing 10, Mateusz Dziemba 8, Michał Nowakowski 7, Jakub Musiał 6, Fahrudin Manjgafić 4, Szymon Tomczak 3.
MKS: Teyvon Myers 27, Tyler Cheese 17, Mattias Markusson 15, Raymond Cowels Iii 8, Aleksander Załucki 2, Adam Łapeta 2, Maciej Kucharek 0, Szymon Ryżek 0, David Höök 0, Jakub Wojdała 0.