Gdyby tak się stało, a porozumienie klubu z miliarderem zostałoby zatwierdzone przez Radę Gubernatorów NBA, Rosjanin byłby pierwszym zagranicznym właścicielem klubu NBA.
Ponad dziesięć lat temu Prochorow był prezesem i właścicielem CSKA Moskwa, w zespole którego karierę rozpoczynał Kirilenko.
- Będzie znakomitym właścicielem. Kocha koszykówkę. To jego pasja. Odnosi też sukcesy w biznesie. Każdy projekt, w którym uczestniczy przynosi sukcesy. Jestem przekonany, że tak samo będzie w Nets, choć w obecnej sytuacji niewiele osób w to wierzy, także niewielu koszykarzy chce grać w New Jersey - powiedział Kirilenko.
Zespół Nets zajmuje ostatnie miejsce w Atlantic Division z bilansem dwóch zwycięstw w 26 meczach.