Rozgrywający od początku kariery związany był z Sacramento Kings. Ale kiedy klub z Kalifornii zwolnił trenera Mike'a Browna, chciał zmienić otoczenie. De'Aaron Fox przyznał to w jednym z ostatnich wywiadów. Teraz po raz pierwszy odwiedził Sacramento w roli zawodnika innej drużyny.
Fox w piątek spędził na parkiecie 33 minuty i rzucił 16 punktów oraz miał osiem asyst. Trafił jednak tylko 6 na 17 oddanych rzutów z gry (0 na 6 za trzy). Spurs bez Victora Wembanyamy nie zdołali odnieść zwycięstwa.
Przesądziła druga kwarta, którą Kings wygrali aż 36:16 i przejęli kontrolę nad meczem. Teksańczykom trudno było później wrócić do gry. Dominował Zach LaVine, autor 36 oczek.
Jedyny Polak w NBA, Jeremy Sochan, dostał w piątek od trenera Mitcha Johnsona 25 minut. Otarł się w tym czasie o double-double, notując dziewięć punktów i osiem zbiórek. Miał też dwie asysty, stratę i trzy faule. Sochan trafił 4 na 9 oddanych rzutów z gry i 1 na 4 wolne.
Spurs na nic zdało się nawet 25 oczek debiutujący w NBA świetnego Stephona Castle'a. Gospodarze, choć bez kontuzjowanego Domantasa Sabonisa, wygrali walkę pod koszem o zbiórki w stosunku 51-36 i triumfowali w całym meczu 127:109, odnosząc 33. zwycięstwo w tym sezonie.
Wynik:
Sacramento Kings - San Antonio Spurs 127:109 (20:26, 36:16, 39:34, 32:33)
(LaVine 36, DeRozan 22, Murray 19 - Castle 25, Fox 16, Barnes 12)