NBA: Męczarnie Jeziorowców i zwycięstwo po dwóch dogrywkach

Los Angeles Lakers powetowali sobie świąteczną, prestiżową porażkę z Cleveland Cavaliers, pokonując na wyjeździe w sobotni wieczór Sacramento Kings. Królowie stawiali mistrzom NBA zacięty opór i polegli ostatecznie dopiero po dwóch dogrywkach, 103:112.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeziorowcy musieli radzić sobie tego dnia bez Rona Artesta, który w świąteczny wieczór doznał dość niespodziewanej kontuzji. Niosąc prezenty spadł ze schodów i mocno się potłukł. Jego brak był widoczny szczególnie w obronie, bowiem młodzi i ambitni gracze Sacramento często bez skrupułów rozmontowywali obronę rywala. W czasie pierwszej dogrywki gospodarze prowadzili już 101:94 i wydawało się, że sięgną po niespodziewane zwycięstwo. Niestety ich przestój w ofensywie momentalnie wykorzystali Jeziorowcy i doprowadzili do drugiej dogrywki.

W niej brylował Kobe Bryant, który dwukrotnie celnie przymierzył za trzy punkty i było po meczu. Kings przegrali tę część gry 2:11, a wcześniej w tym tygodniu ulegli w dogrywce Cleveland Cavaliers 0:13. Mimo tego, należą się brawa ekipie Królów, która w obecnym sezonie zaskakuje bardzo często.

Bryant zdobył 38 punktów i miał siedem zbiórek. Pau Gasol dołożył 24 oczka i 11 zbiórek. Wśród pokonanych 23 punkty zgromadził Beno Udrih, a najlepszy debiutant tego sezonu Tyreke Evans miał 18. - Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego przegraliśmy ten mecz. Początkowo myślałem, że po prostu sprawy nie potoczyły się po naszej myśli. Ale to także sprawa Kobe’ego, który wziął sprawy w swoje ręce i dwa razy trafił za trzy - mówił Evans.

W starciu dwóch najbardziej ofensywnych ekip w NBA, lepsi okazali się Wojownicy. Golden State pokonali Phoenix 132:127, przełamując tym samym serię siedmiu kolejnych porażek. Z kolei Słońca poległy na wyjeździe już po raz siódmy z rzędu! Steve Nash zdobył co prawda 36 punktów, lecz przestrzelił najważniejszą trójkę w samej końcówce. Nie otrzymał również dostatecznego wsparcia od Amare Stoudemire’a, który zdobył ledwo dziewięć punktów przy sześciu faulach.

- Oddaliśmy 132 punkty i nikogo nie broniliśmy. Moi zawodnicy grali nieźle, ale oni byli twardsi i bardziej zawzięci od nas. Nie pokonamy nikogo w swojej dywizji, jeśli z naszych strat przeciwnik będzie zdobywał 35 punktów - grzmiał Alvin Gentry, który miał pretensje do swojego zespołu za 21 strat. Wśród zwycięzców rewelacyjne zawody rozegrał Monta Ellis, autor 33 punktów, 10 asyst i sześciu zbiórek.

Wysoką dyspozycję utrzymują koszykarze Dallas Mavericks. Ekipa z Teksasu pokonała Memphis Grizzlies i z bilansem 21-9 na Zachodzie ustępuje tylko Jeziorowcom. 43 punkty w wykonaniu duetu Jason Terry - Dirk Nowitzki oraz solidne wsparcie pozostałych graczy okazało się wystarczające. - Graliśmy jako zespół, dzieliliśmy się piłką, mieliśmy z tego radość i po prostu wygraliśmy - oznajmił Erick Dampier, środkowy Mavs. Wśród pokonanych 27 oczek i 14 zbiórek zapisał na swoim koncie Zach Randolph.

Dallas Mavericks - Memphis Grizzlies 106:101 (24:30, 29:25, 26:22, 27:24)

(J. Terry 23, D. Nowitzki 20, E. Dampier 13 (10 zb) - Z. Randolph 27 (14 zb), R. Gay 22 (10 zb), O.J. Mayo 18)

Indiana Pacers - Atlanta Hawks 98:110 (20:33, 20:18, 26:33, 32:26)

(T. Murphy 19 (12 zb), T. Hansbrough 19 (11 zb), L. Head 19 - A. Horford 25 (19 zb), J. Johnson 24, J. Smith 22)

New Jersey Nets - Houston Rockets 93:98 (20:27, 31:30, 18:13, 24:28)

(D. Harris 19, B. Lopez 17 (11 zb), Y. Jianlian 17 - C. Landry 26, A. Brooks 17, L. Scola 17)

Oklahoma City Thunder - Charlotte Bobcats 98:91 (24:25, 29:25, 28:23, 17:18)

(K. Durant 30, R. Westbrook 22, N. Krstic 13 (10 zb) - S. Jackson 24, N. Mohammed 16, G. Wallace 13)

Minnesota Timberwolves - Washington Wizards 101:89 (23:22, 20:20, 25:25, 33:22)

(C. Brewer 27, K. Love 17 (10 zb), A. Jefferson 11 - G. Arenas 26, A. Jamison 20, R. Foye 16)

Chicago Bulls - New Orleans Hornets 96:85 (24:27, 26:24, 23:9, 23:25)

(T. Thomas 21, J. Noah 17 (18 zb), D. Rose 14, K. Hinrich 14 - D. Brown 22, C. Paul 15, D. West 12)

Milwaukee Bucks - San Antonio Spurs 97:112 (14:26, 27:30, 23:33, 33:23)

(H. Warrick 23, J. Meeks 15, L. Ridnour 13 - T. Duncan 26, T. Parker 16, A. McDyess 14)

Utah Jazz - Philadelphia 76ers 97:76 (25:19, 23:20, 24:25, 25:12)

(D. Williams 27, C. Boozer 19 (11 zb), M. Okur 16, W. Matthews 16 - T. Young 20, A. Iguodala 16, E. Brand 10)

Sacramento Kings - Los Angeles Lakers 103:112 (31:28, 26:27, 21:23, 16:16, d. 7:7, d. 2:11)-

(B. Udrih 23, T. Evans 18, D. Greene 16 - K. Bryant 38, P. Gasol 24 (11 zb), S. Brown 15)

Golden State Warriors - Phoenix Suns 132:127 (36:35, 34:36, 34:37, 28:19)

(M. Ellis 33 (10 as), C. Maggette 33, A. Randolph 17 - S. Nash 36, J. Richardson 22, C. Frye 12)

KONFERENCJA WSCHODNIA

ATLANTIC DIVISION

Z P Proc.

1. Boston 23 5 .821

2. Toronto 14 17 .452

3. NY Knicks 11 18 .379

4. Philadelphia 7 22 .241

5. New Jersey 2 28 .067

CENTRAL DIVISION

1. Cleveland 23 8 .742

2. Milwaukee 12 16 .429

3. Chicago 11 17 .393

4. Detroit 11 18 .379

5. Indiana 9 19 .321

SOUTHEAST DIVISION

1. Orlando 22 8 .733

2. Atlanta 21 8 .724

3. Miami 15 12 .556

4. Charlotte 11 17 .393

5. Washington 10 18 .357

KONFERENCJA ZACHODNIA

NORTHWEST DIVISION

1. Denver 20 10 .667

2. Portland 20 12 .625

3. Utah 17 13 .567

4. Oklahoma City 15 14 .517

5. Minnesota 7 24 .226

PACIFIC DIVISION

1. LA Lakers 24 5 .828

2. Phoenix 19 12 .613

3. Sacramento 13 16 .448

4. LA Clippers 12 17 .414

5. Golden State 8 21 .276

SOUTHWEST DIVISION

1. Dallas 21 9 .700

2. Houston 18 12 .600

3. San Antonio 16 11 .593

4. New Orleans 13 15 .464

5. Memphis 13 16 .448

Komentarze (0)