Tydzień NBA w liczbach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Za nami kolejny tydzień zmagań w najlepszej koszykarskiej lidze na świecie. Portal SportoweFakty.pl przedstawia w liczbach najważniejsze wydarzenia z ostatnich siedmiu dni.

W tym artykule dowiesz się o:

4 - triple-double w tym sezonie stało się faktem. Takim wyczynem popisał się LeBron James, który zdobył 34 punkty, 16 zbiórek i 10 asyst w meczu przeciwko Sacramento Kings. Wcześniej triple-double notowali Gilbert Arenas, Rafer Alston i... LeBron James.

7 - co najmniej tyle zbiórek w każdym meczu obecnego sezonu notuje Joakim Noah. Żaden inny gracz nie może pochwalić się tak dobrym wynikiem jak środkowy Chicago Bulls. W bieżących rozgrywkach Noah jest wiceliderem klasyfikacji najlepiej zbierających ze średnią 12,4. Dla porównania w poprzednim sezonie notował średnio 7,5 zbiórki.

9 - seria dziewięciu wygranych z rzędu poza własną była do niedzieli chlubą Boston Celtics. Najlepsza ekipa Wschodu niespodziewanie przegrała w Kalifornii z Los Angeles Clippers, po rzucie w ostatniej sekundzie Barona Davisa. Mimo tej porażki, Celtowie nadal są najlepszą drużyną na wyjazdach. Ich bilans 13-2 mówi zresztą sam za siebie.

10 - zwycięstw z rzędu przed własną publicznością mają Cleveland Cavaliers. To obecnie najdłuższa taka seria w NBA. W niedzielę Cavs pokonali u siebie Houston Rockets i z bilansem 24-8 mocno deptają po piętach Boston Celtics. W całym grudniu podopieczni Mike’a Browna przegrali tylko trzy spotkania, a w Boże Narodzenie zwyciężyli w prestiżowym spotkaniu z Los Angeles Lakers i to na parkiecie mistrzów ligi.

10 - po raz kolejny. 10 punktów i 10 zbiórek miał w niedzielę Tyler Hansbrough. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że debiutant z Indiany wszystkie swoje punkty zdobył z linii rzutów wolnych. Z gry miał 0/5. To pierwszy przypadek od ponad czterech lat kiedy zawodnik notuje double-double, nie zdobywając żadnych punktów z rzutów z gry.

15 - zwycięstw w 29 meczach ma już Oklahoma City Thunder. W poprzednim sezonie Grzmot potrzebował… 60 spotkań, aby osiągnąć taką samą liczbę triumfów. Progresja wyników najmłodszej ekipy w NBA jest niesamowita!

27 - punktów w całej pierwszej połowie zdobyli koszykarze Orlando Magic. Tak słaby wynik miał miejsce w Boże Narodzenie, kiedy Magicy potykali się z Boston Celtics. Wicemistrzowie NBA wyrównali tym samym najgorszy wynik w historii klubu. Mimo znacznie lepszej drugiej połowy, zespół z Florydy nie wygrał tamtego spotkania.

35 - punktowe prowadzenie roztrwonili Chicago Bulls, którzy prowadzili z Sacramento Kings 79:44, a cały mecz przegrali 98:102. To największy „powrót” do meczu od 1996 roku, kiedy Utah Jazz mimo 36-punktowego deficytu, zdołała pokonać Denver Nuggets.

41 - punktów w tym 10 trójek (na 17 prób) zdobył w środę J.R. Smith z Denver Nuggets. To najlepszy wynik w tym sezonie pod względem trafionych rzutów z dystansu. Przypomnijmy, że rekord NBA w ilości trafionych rzutów trzypunktowych należy do Kobe’ego Bryanta i Donyella Marshalla, którzy 12-krotnie dziurawili kosz rywala.

64 - punkty zdobyli w środę Detroit Pistons. Tym samym zespół ze stanu Michigan wyrównał swój najgorszy wynik w historii klubu. Tłoki zdobywały tyle samo punktów w 2005 i 1999 roku.

259 - punktów zdobyli wspólnie koszykarze Golden State Warriors i Phoenix Suns. Wojownicy wygrali ostatecznie 132:127. Nie mogło być jednak inaczej, bowiem Golden State I Phoenix to dwie najbardziej ofensywne ekipy w NBA. Tylko raz w tym sezonie padło więcej oczek w jednym meczu. Miało to miejsce 2 grudnia, kiedy to Atlanta Hawks rozgromiła Toronto Raptors 146:115 (261 punktów).

1544 - razy Jason Kidd trafiał za trzy punkty w swojej karierze. W sobotę doświadczony rozgrywający Dallas Mavericks prześcignął w klasyfikacji najlepszych strzelców z dystansu Tima Hardaway’a i awansował na 7. lokatę. Wkrótce przeskoczy także nie grających już Eddiego Jonesa (1546) oraz Glena Rice’a (1559). Spośród aktywnych zawodników wyżej od Kidda znajdują się tylko Ray Allen (2. miejsce - 2349) oraz Peja Stojakovic (4. miejsce - 1636).

14000 - zdobytych punktów ma na swoim koncie Steve Nash. Kanadyjski rozgrywający złamał tą barierę w meczu przeciwko Golden State, kiedy rzucił 36 oczek. Dwukrotny MVP sezonu zasadniczego notuje świetny sezon w barwach Phoenix Suns, zdobywając średnio 18,7 punktu i 11,2 asysty.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)