Jefferson przekonał się do trójkątów

Kurt Rambis przechodząc z Los Angeles Lakers do Minnesoty Timberwolves zabrał ze sobą słynne ofensywne trójkąty. Zasadzenie ich na nowym gruncie szło opornie, ale pojawiają się pierwsze plony.

Dwa tygodnie temu Leśne Wilki miały bilans 3 wygranych i 21 porażek. W ostatnim czasie drużyna prowadzona przez Rambisa zwyciężyła cztery razy w siedmiu starciach. Można odnieść wrażenie, że system, który wdrożył trener zaczyna się sprawdzać.

- Nie będę kłamał. Momentami było bardzo ciężko. W październiku i listopadzie wszyscy zadawali sobie pytanie "po co my to w ogóle robimy?" Trener nam jednak wytłumaczył, że na Phil Jackson miał podobnie. Wszystko jednak zaczęło dobrze funkcjonować i spadły na niego sukcesy - wspomina początek przygody z ofensywnymi trójkątami Al Jefferson.

Zawodnik dodaje, że nie wierzył w powodzenie tego rozwiązania. Miało to potwierdzenie w wynikach. Timberwolves zanotowali 15 porażek z rzędu. - Gdybym spisał moje narzekania na kartce papieru, to teraz mógłbym je zjeść. Teraz może być już tylko lepiej - mówi zadowolony Big Al.

Komentarze (0)