Jest to przykra sytuacja - komentarze po meczu Sportino Inowrocław - Kotwica Kołobrzeg

Odkąd cztery lata temu Sportino zadebiutowało w seniorskiej koszykówce, swój pierwszy mecz w nowym roku zawsze wygrywało. Tak było dwukrotnie, gdy drużyna grała w pierwszej lidze, a także w zeszłym sezonie, już w PLK. Ta noworoczna tradycja została przerwana w niedzielę. Zespół Andrzeja Kowalczyka uległ Kotwicy Kołobrzeg 77:79.

Paweł Blechacz (trener Kotwicy Kołobrzeg): Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to dla nas ciężkie spotkanie. Jednocześnie też, było ono bardzo ważne, można powiedzieć za cztery punkty. Praktycznie cały czas, to mój zespół nieznacznie prowadził. Sytuacja zmieniła się trzy minuty przed końcem meczu, kiedy po kilku łatwych stratach z naszej strony, rywal odrobił straty i zrobiła się nerwowa końcówka. Niestety, ale to my do niej doprowadziliśmy. Na szczęście zawodnicy wytrzymali ciśnienie. Nie pozwalali na rzuty z łatwych pozycji, i co okazało się kluczowe, nie dopuścili do zdobycia punktów przez rywali w ostatniej akcji.

Andrzej Kowalczyk (trener Sportino Inowrocław): Jest to przykre. Z całym szacunkiem dla Kotwicy, ale to my powinniśmy wygrać. Jak zwykle nie chciałbym oceniać na gorąco tego, co działo się na pakiecie. Cisną mi się na usta pewne rzeczy, ale nie chciałbym też ich mówić. Musimy to wszystko sobie dokładnie przemyśleć. Mimo wszystko uważam, że są postępy. Przed nami jednak dużo pracy.

Darrell Harris (koszykarz Kotwicy Kołobrzeg): Zarówno dla nas, jak i naszego przeciwnika, był to bardzo istotny mecz. W tabeli dzielił nas punkt różnicy, teraz po zwycięstwie nad Sportino, są już dwa oczka na naszą korzyść. Bardzo nas to cieszy. Umocniliśmy się także na pozycji, która daje pewne utrzymanie. Teraz jesteśmy gotowi na kolejne starcia. Może powalczymy w tym sezonie o coś więcej.

Przemysław Łuszczewski (koszykarz Sportino Inowrocław): W imieniu wszystkich zawodników chciałbym przeprosić kibiców i włodarzy klubu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że był to bardzo ważny mecz, o cztery punkty. Bardzo się staraliśmy, aby wygrać. Nie trafialiśmy jednak spod kosza z łatwych pozycji i to była jedna z przyczyn naszej porażki.

Źródło artykułu: