Zespół Kotwicy Kołobrzeg w minionej kolejce PLK odniósł bardzo ważne zwycięstwo. "Czarodzieje z Wydm" pokonali na wyjeździe zespół Sportino Inowrocław, czyli drużynę, z którą toczą bezpośredni bój o utrzymanie w lidze. Kołobrzeżanie do samego końca nie mogli być pewni tego zwycięstwa. Jednak w ostatnich akcjach zachowali więcej zimnej krwi niż ich rywale.
Pomimo tego zwycięstwa w zespole Kotwicy dojdzie do zmiany na stanowisku trenerskim. Jak donosi "Głos Koszaliński" tytuł pierwszego szkoleniowca drużyny straci Paweł Blechacz. Kredytem zaufania nie chce obdarzyć go już właściciel klubu. Już we wtorek Blechacza oficjalnie zastąpić ma Tadeusz Aleksandrowicz. Informację do publicznej wiadomości ma podać Aleksander Walda, prezes Kotwicy.
Sam Walda przyznaje, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. - Blechacz dokonał sporej sztuki. Grając bardzo wąskim składem praktycznie utrzymał ligę dla Kołobrzegu. Uważam, że zamiast zmian w sztabie szkoleniowym powinniśmy dokonać wzmocnienia kadry zawodniczej. Każdy nowy trener, który pojawi się w Kołobrzegu żądać będzie od nas wzmocnień. Na zmianę szkoleniowca nalega jednak właściciel klubu - mówi Walda.
Odmiennego zdania jest z kolei prezydent Kołobrzegu - Janusz Gromek. - Trzeba podjąć jakąś decyzję, bo taki marazm w zespole nie może nadal trwać - twierdzi Gromek, który w Kotwicy reprezentuje głównego akcjonariusza klubu. - Jestem kibicem tej drużyny. I tak jak inni fani Czarodziejów z Wydm tak i ja chciałbym widzieć swój ukochany zespół walczący o najwyższe cele w lidze - zdradza prezydent Kołobrzegu.
Gromek dodaje, że sama walka o utrzymanie Kotwicy, to dla niego zdecydowanie za mało. - Do rozegrania pozostało nam jeszcze sporo meczów i chciałbym widzieć w każdym z nich walczącą i zwycięską Kotwicę - dodaje.