Szczęście sprzyja lepszym - komentarze po meczu Polonia Azbud - Znicz Jarosław

Trzecią porażkę z rzędu ponieśli koszykarze Znicza Jarosław. W meczu 15. kolejki PLK podopieczni Dariusza Szczubiała przegrali na wyjeździe z zespołem Polonii Azbud Warszawa 73:77. - W końcówce zabrakło nam szczęścia. W czwartej kwarcie, kiedy zaczęliśmy wychodzić na prowadzenie, nie było komu postawić kropki nad "i" - ubolewał po zakończonym spotkaniu Dawid Witos.

Katarzyna Zbrzeźna
Katarzyna Zbrzeźna

Dariusz Szczubiał (trener Znicza Jarosław): Nie zagraliśmy tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Kolejny mecz kiedy popełniamy zbyt dużo strat i nie umiemy temu zaradzić. W konsekwencji w sytuacji przełamania przeciwnika brakuje nam mądrości, aby utrzymać i powiększyć przewagę. Potrafimy równie szybko odrobić punkty co je stracić - taka jest chyba uroda naszego zespołu i dlatego przegraliśmy ten mecz.

Wojciech Kamiński (trener Polonii Azbud): Znicz w pierwszej rundzie zwycięsko wyszedł z ośmiu meczów i zapewne te wygrane nie przyszły przypadkowo. Ta drużyna zarówno u siebie jak i na wyjazdach jest szalenie niebezpieczna. W pierwszej połowie mieli szansę na wysokie prowadzenie, ale w drugiej odsłonie spotkania to do nas uśmiechnęło się szczęście. Wielkie słowa uznania dla moich zawodników za walkę przez całe 40 minut.

Dawid Witos (zawodnik Znicza Jarosław): Zagraliśmy złe spotkanie i popełniliśmy zbyt dużo błędów. W końcówce zabrakło nam szczęścia. W czwartej kwarcie, kiedy zaczęliśmy wychodzić na prowadzenie, nie było komu postawić kropki nad "i". W Polonii ciężar gry na swoje barki wziął Brandun, a nam zabrakło takiego lidera. Nie możemy płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba wyciągnąć wnioski i myśleć o kolejnym meczu.

Aleksander Perka (zawodnik Polonii Azbud): W pierwszej połowie oba zespoły zagrały bardzo równo. W drugiej części meczu to my zagraliśmy lepiej zarówno w obronie jak i w ataku. Zaprezentowaliśmy się jako zespół i włożyliśmy w grę dużo energii. Wiadomo, że z taką drużyną jak Znicz przewaga 10 punktów może szybko zamienić się w stratę, ale na szczęście w końcówce bardzo dobrze zagrał "Bronek" i udało się wygrać.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×