Dla zgorzelczan mecz we Francji miał kolosalne znaczenie. Przy wyrównanej grupie chcąc mieć realne szanse na awans do dalszej części turnieju Pucharu Europy spotkanie z Nancy "czarno-zieloni" musieli wygrać - najlepiej różnicą co najmniej czterech punktów. W pierwszym meczu ulegli bowiem swojemu rywalowi 72:75. Pozytywny scenariusz sprawiłby, że PGE Turów w ostatnim meczu grupowym z Gran Canaria (12 stycznia we wrocławskiej hali Orbita) losy promocji do dalszej fazy turnieju miałby w swoich rękach. Niestety mecz z ekipą z Hiszpanii rozegrają jedynie o prestiż, bowiem zgorzelczanie we Francji polegli.
W meczu ze SLUC Nancy trener Andrej Urlep od pierwszej syreny posłał do boju Roberta Witkę, Michaela Wrighta, TJ’a Thompsona, Konrada Wysockiego i Michała Chylińskiego.
Goście wspierani przez blisko 40-osobową grupę swoich fanów od początku postawili rywalom twarde warunki. W 4. minucie po trójce Roberta Witki remisowali 9:9, a pierwszą kwartę za sprawą skutecznych Thompsona, Wysockiego i Wrighta wygrali 22:18. "czarno-zieloni" bardzo dobrze spisywali się w obronie i w pierwszych 10 minutach spotkania wymusili na rywalach 6 strat. Zgorzelczanie świetnie rozpoczęli także drugą kwartę i za sprawą świetnego tego dnia TJ'a Thompsona w 12. minucie wygrywali już 32:21. To uśpiło przyjezdnych, którzy zaczęli popełniać błędy, stracili aż 13 punktów z rzędu i prowadzenie (34:32). Na szczęście ekipa ze Zgorzelca szybko się pozbierała. Podopieczni trenera Andreja Urlepa odzyskali prowadzenie a po trafieniu z niemal 8 metrów w ostatniej sekundzie drugiej ćwiartki Justina Gray'a do szatni schodzili wygrywając 46:40.
Zadaniem na drugą część meczu było utrzymanie prowadzenia. Ta sztuka długo zgorzelczanom się udawała, mimo że mecz cały czas był zacięty. Tradycyjnie już świetne spotkanie rozgrywał Michael Wright, który był trudny do upilnowania pod koszem. Z drugiej strony brylował Dominikańczyk Ricardo Greer i jego brat Jeff.
W 25. minucie zawodów w drużynie PGE Turowa coś pękło. Nancy zwietrzyło swoją szansę, poderwało się do walki i zdołało odwrócić wynik za sprawą Cox’a i Brun’a. Do decydującej ćwiartki gospodarze przystępowali na prowadzeniu 70:68. SLUC Nancy rozwinęło skrzydła i w piorunującym tempie zbudowało bezpieczną przewagę. Ostatecznie zgorzelczanie przegrali 82:102 i tym samym stracili szanse na awans do dalszej fazy Pucharu Europy.
SLUC Nancy - PGE Turów Zgorzelec 102:82 (18:22, 22:24, 30:22, 32:14)
SLUC Nancy: R. Greer 22 (1), J. Greer 20 (5), Cox 16 (2), Brun 15 (3), Tchicamboud 11 (1), Akingbala 8, Slaughter 7, Bengaber 3 (1).
PGE Turów: Wright 22, Thompson 15 (3), Gray 14 (4), Wallace 11, Witka 10 (2), Wysocki 6, Wójcik 2, Roszyk 2, Bochno 0, Chyliński 0.