- Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się wygrać pierwszy mecz w Eurolidze. Ciesze się, że defensywę, którą przygotowaliśmy dziewczyny znakomicie wykonały - mówił po pierwszym spotkaniu z francuską drużyną Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Nie było w tym nic dziwnego, gdyż była to pierwsza wygrana akademiczek w historii ich występów w Eurolidze. Jak będzie tym razem, czy defensywa gorzowianek ponownie zapewni sukces Wicemistrzyniom Polski?
W pierwszym meczu podopieczne Maciejewskiego znakomicie zagrały w obronie, gdyż Mistrzynie Francji zdołały wywalczyć w Gorzowie jedynie 39 punktów! W ekipie francuskiej jedynie pięć koszykarek zdołało umieścić piłkę w koszu strzeżonym przez polski zespół. Najwięcej problemów akademiczki miały z Endene Miyem, która wywalczyła wtedy 11 punktów i 8 zbiórek.
W Bourges KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski wystąpi jeszcze bez swojej nowej/starej gwiazdy Nicky Anosike. Siła podkoszowa akademiczek będzie zatem lekko osłabiona przy odejściu Jeli Vidacic i braku Anosike. Amerykanka po rozwiązaniu umowy z rumuńskim Municipalem Targoviste powróciła do KSSSE AZS PWSZ. Nie trzeba nikomu chyba reklamować tej zawodniczki i jak olbrzymim wzmocnieniem jest pozyskanie jej przez włodarzy gorzowskiego zespołu. Anosike już w poprzednim sezonie pokazała, że potrafi z miejsca stać się liderką tego zespołu i wszyscy mają nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. - Mam nadzieję, że Anosike przyjedzie do nas w dobrej kondycji fizycznej, bo chciałbym móc korzystać z niej w pełni od pierwszego meczu, a nie dopiero po miesiącu - z nadzieją mówi Maciejewski. W Bourges jednak jej nie będzie, a nawet w słabej kondycji fizycznej mogła by okazać się cenną zawodniczką.
Tradycyjnie wynik KSSSE AZS PWSZ będzie w dużej mierze zależny od dyspozycji australijskiej rozgrywającej Samanty Jane Richards, która rozgrywa znakomity sezon. Gdy swoje dorzucą Sidney Spencer oraz Liudmila Sapova, akademiczki mogą we Francji myśleć spokojnie o korzystnym wyniku.
CJM Basket Bourges w dotychczasowych spotkaniach we własnej hali przegrał tylko raz, na inaugurację z ZVVZ USK Praga. Francuski zespół legitymuje się dokładnie takim samym bilansem meczy, jak zespół z Gorzowa Wielkopolskiego, dlatego wynik tego pojedynku będzie niezwykle ważny w finałowych rozstrzygnięciach.
Akademiczki chcąc myśleć o spokojnym awansie do fazy TOP 16 muszą wygrać oba mecze, które pozostały im do rozegrania. - Jeżeli uda nam się wygrać dwa ostatnie mecze to zapewnimy sobie awans, przy jednej porażce już nie wszystko będzie zależało od nas. Będziemy musieli patrzeć na wyniki innych zespołów - mówi przed spotkaniem w Bourges trener Maciejewski, który trochę obawia się dyspozycji swoich podopiecznych, które ostatni swój mecz rozegrały w połowie grudnia.
Francuzki w 2010 roku mają już za sobą jeden mecz ligowy, w którym to rozgromiły we własnej hali Armienteres SO aż 80:33. Na euroligowych parkietach najskuteczniejszą koszykarką Bourges jest amerykańska rzucająca Essence Carson, która średnio notuje 13 punktów na mecz.
CJM Bourges Basket - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, środa, godzina 20:00