W 2011 roku kończy się jego umowa z Utah Jazz i po sezonie 2010/2011 zostanie wolnym agentem. Skrzydłowy drużyny z Salt Lake City ma już wizję przyszłości.
- Pozostanie w Jazz będzie moim priorytetem. Przyzwyczaiłem się do klubu, miasta. Im człowiek staje się starszy, to nie chce nic zmieniać. Powtarzam więc, chcę tutaj zostać - oznajmił Andrei Kirilenko.
Rosjanin nie planuje się targować o pieniądze z tytułu przyszłego kontraktu. Skrzydłowy zdaje sobie sprawę, że z każdym rokiem jego wartość rynkowa się obniża. - Nie martwię się o wynagrodzenie. Ono nigdy nie było priorytetem dla mnie. Na chwilę obecną mam świetny kontrakt i pieniądze. Dla mnie liczy się tylko i wyłącznie koszykówka - dodał zawodnik Jazz.
W tym AK47 zagrał w 35 meczach. Na parkiecie przeciętnie spędza 28,6 minuty. W tym czasie notuje 10,9 punktu, 4,5 zbiórki i ma 2,8 asysty.