Już przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek zarówno Znicz jak i Sportino byli wymieniani w gronie drużyn aspirujących do gry w Dominet Bank Ekstralidze. Przedsezonowe prognozy potwierdziły się. Jarosławianie grę na parkietach ekstraklasy w kolejnym sezonie, wywalczyli w środę, po raz trzeci pokonując w półfinałowej rywalizacji Stal Stalową Wolę. Drużyna z Kujaw z awansu do DBE cieszyła się trzy dni wcześniej – w niedzielę. Wtedy inowrocławianie odnieśli trzecie zwycięstwo nad Sokołem Łańcut. Awans do grona najlepszych drużyn w Polsce jest jak dotychczas największym osiągnięciem inowrocławskiej drużyny w historii klubu. Znicz natomiast do ekstraklasy powraca po roku.
W tym sezonie obie drużyny dwukrotnie grały przeciwko sobie i dwukrotnie zwycięsko z tej rywalizacji wychodzili inowrocławianie. W pierwszym meczu, który był rozgrywany na Kujawach wygrali 62:60, natomiast w rewanżu 84:82. Gołym okiem widać więc jak zacięte były mecze pomiędzy tymi zespołami.
W niedzielę trener Sportino Jacek Winnicki będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich koszykarzy. Coraz lepiej po zapaleniu oskrzeli czuje się rozgrywający kujawskiej drużyny Grzegorz Mordzak. Nieco gorzej sytuacja kadrowa wygląda w podkarpackim zespole, bowiem kontuzjowani są Tomasz Przewrocki i Maciej Miller.
Pierwszy finałowy mecz pomiędzy Zniczem a Sportino zostanie rozegrany w niedzielę w Jarosławiu o godzinie 18.00. Rewanż odbędzie się na Kujawach trzy dni później (środa 18.00).